Internet bez tajemnic: Lubię to!

    4

    Przycisk Lubię to! okazał się być hitem wśród użytkowników Facebooka i miał niemały wpływ na popularność tego portalu. Twórcy zdają sobie z tego sprawę i od prawie roku proponują deweloperom również wykorzystanie przycisku na własnych stronach, a ten trafił już podobno na ponad 7 milionach witryn! Jego używanie pozwala znacznie podnieść liczbę odwiedzin, w niektórych wypadkach nawet o 92%!

    Facebook ujawnił również statystyki związane z użytkownikami klikającymi Lubię to! Tym samym:

    •  Osoby aktywnie klikające przycisk mają średnio 2,4 razy znajomych więcej niż inni użytkownicy serwisu

    •  Są około 5,4 razy bardziej aktywni od pozostałych użytkowników

    Średni wiek klikających w przycisk to 34 lata.

    Po przeliczeniu około 500 tysięcy postów, 2,5 miliona komentarzy  i 7,5 miliona klików „Lubię to!” okazało się, że najczęściej klikamy w łapkę z kciukiem w górę o godzinie 10 rano – wynika z analiz systemu Napoleon, należącego do CheeseCat. W tym czasie jednak mamy jednak krótką chwilę wolnego, dlatego pod wpisami pojawia się więcej znaczników Like, niż komentarzy.

    Na dłuższe wpisy i komentowanie ich zawartości mamy czas dopiero wieczorem – wtedy też użytkownicy Facebooka są najaktywniejsi. Około godziny 20 liczba komentarzy wzrasta prawie dwukrotnie, w porównaniu do poranka. (Badanie zostało przeprowadzone na podstawie analizy 800 największych polskich stron na Facebooku w okresie od stycznia do czerwca 2011 roku.)

    Kliknięcie ikonki „Lubię to” przy danym artykule, produkcie czy w serwisie internetowym danej firmy powoduje wyświetlenie informacji o takiej aktywności na tablicy danego użytkownika. Sugeruje to innym użytkownikom, że jest to coś godnego uwagi, a sama ciekawość prowadzi do osobistego sprawdzenia co kryje się pod danym linkiem.

    Z ciekawostek:

    Izraelskie małżeństwo zafascynowane portalem społecznościowym Facebook nazwało swoją córkę „Lubię to”. Imię pochodzi od przycisku „Like it” („Lubię to”), którym można wyrazić swoją aprobatę wobec postów, statusów, zdjęć itp. swoich znajomych na portalu.  –   To krótkie i słodkie – mówi matka dziecka Vardit Adler i dodaje – To bardzo ważne dla mnie i mojego męża. Bo daliśmy naszemu dziecko oryginalne, wyszukane i zupełnie niespotykane imię.

    I na koniec kolejne dwie “lekcje” Facebooka w wersji video:

    “przyjaciele i listy znajomych”

    “wątki i aktualności”

    Poprzedni artykułTkanie życia: Zofia Barańska
    Następny artykułDylematy w Magazynie Swidnica24.pl