Zakończył się karnawał. Czas zatem na postne przednówkowe danie. A będzie to najprostsza zupa świata – na Śląsku zwana wodzionką.
Oryginalny przepis brzmi następująco:
„Skibkę żytniego lub pszennego chleba pokrajać w kostkę, rozetrzeć z solą ząbek czosnku, włożyć razem na talerz dodać kawałek łoju lub łyżkę masła, zalać gotującą wodą. Doprawić solą i pieprzem do smaku.”
Materiał źródłowy:
Wera Sztabowa
Kuchnia Śląska
Taką zupę z czerstwego chleba i z dużą ilością czosnku często robił mój dziadek. Jako dziecko nie lubiłam tej zupy z powodu rozmoczonego chleba, pomimo że jej smak i aromat mi odpowiadały. Dlatego z czasem, gdy sama zaczęłam tworzyć w kuchni, zmodyfikowałam tę wersję. A mianowicie biorąc przykład z naszych południowych sąsiadów Czechów- obsmażam chleb na maśle. Można tak jak oni wzbogacić zupę krojoną szynką i tartym żółtym serem oraz wbitym bezpośrednio do talerza z wrzątkiem żółtkiem. Możliwości jest wiele. Moja ulubiona wersja tej zupy wygląda tak:
(Proporcje na jedną osobę)
1 kromka żytniego chleba
1łyżka masła
trochę oleju
1 ząbek czosnku
½ łyżeczki soli
1pomidor
kilka gałązek pietruszki
pieprz do smaku
Kromkę chleba kroimy w kostkę. Rozcieramy czosnek z solą i przekładamy do miseczki, w której zalejemy zupę. Na patelni rozgrzewamy łyżkę masła z odrobiną oleju i obsmażamy na rumiano i chrupiąco pokrojony chleb. Przekładamy do miseczki z czosnkiem. Kroimy w kostkę mięsistego pomidora, którego układamy na grzankach. Całość zalewamy wrzątkiem. Siekamy drobno kilka gałązek pietruszki, dodajemy do zupy doprawiamy pieprzem ewentualnie jeszcze solą. By nadać tej zupie włoskiego charakteru, polej zupę oliwą. Pychota!
Można tak jak widać na zdjęciu posypać parmezanem lub innym aromatycznym serem.
Penelopa Rybarkiewicz-Szmajduch