Strona główna Magazyn Kuchnia Czary Penelopy: Kolorowy motyl w środku zimy

Czary Penelopy: Kolorowy motyl w środku zimy

0

Kilka dni temu pożegnałam swoje córeczki, które wyjechały na ferie do babci. W domu pustka i cisza, a ja  myślę o tym, co przygotuję na ich powitanie.

Wydaje mi się, że bardzo ucieszy je owocowa tarta- motyl. Latem zrobiłam taką tartę i były zachwycone tą formą ciasta.  Myślę, że teraz w środku zimy jak najbardziej mogę taką tartę przygotować (mimo że wybór świeżych owoców jest mniejszy niż latem). Owocowy motyl sprawi radość dzieciom a mnie sama myśl o ich powrocie do domu uskrzydla;)

Składniki:

  • 2 szklanki mąki
  • 3/4 kostki masła
  • 3 łyżki cukru
  • ew. 2-3 łyżki wody
  • 2 paczki budyniu śmietankowego lub waniliowego
  • 2 i pół szklanki mleka
  • owoce sezonowe (lub z zalewy)
  • opakowanie galaretki owocowej

Kruchy spód:

Masło musi być prosto z lodówki, a jeszcze lepiej zamrożone. Jeżeli masło nie jest zamrożone, to wszystkie składniki ciasta posiekaj nożem, a potem szybko wyrób ręką. A jeśli masło jest zamrożone, to pokrój je na kilka kawałków i zmiksuj niezbyt drobno. Dodaj pozostałe składniki, wymieszaj i szybko zagnieć ciasto. Teraz możesz uformować kulę i włożyć na pół godziny do lodówki lub od razu cienko rozwałkować. Ciasto może się trochę kruszyć, ale nie należy się tym przejmować. Przełóż rozwałkowany placek do formy na tartę lub na średniej wielkości blachę do pieczenia. Dokładnie wylep brzegi i nakłuj widelcem w kilku miejscach. Piecz w temperaturze 180°C aż ciasto ładnie się zrumieni.

Jak powstaje motyl?

Przygotuj budyń wg przepisu, używając mniejszej ilości mleka (2 i pół szklanki), i przestudzony wylej na kruchy spód. Kiedy przestygnie ułóż na wierzchu owoce i zalej dobrze przestudzoną galaretką przyrządzoną ze szklanką wody (zamiast dwóch podanych w przepisie). Jeśli chcesz zrobić tartę – motyla to dekoruj tartę symetrycznie tworząc kolorowy deseń. Przekrój przez środek, a skrzydła motyla odwróć i złóż zaokrąglonymi brzegami. Korpus motyla zrób z połówki banana, winogron lub innych owoców.

Penelopa Rybarkiewicz-Szmajduch

Poprzedni artykułPolecamy: Stephen King „Historia Lisey”
Następny artykułTo nie jest kraj dla … kochających książki