Sposoby na niechciane sms-y

    0

    Istnieje kilka metod, jakimi można bronić się przed niechcianymi SMS-ami. Pierwsza dotyczy raczej najnowszych telefonów, w których istnieje opcja zainstalowania specjalnego filtra SMS-owego, który odzieli wiadomości, które chcemy dostać, od tych, które są nam niepotrzebne. Druga metoda to przede wszystkim walka z SMS-owym spamem, tzn. przeróżnymi reklamami firm, usług czy konkursów. Można z tym walczyć na dwa sposoby. Pierwszy z nich to wysłanie pisma do operatora lub firmy, od której dostajemy te SMS-y, z prośbą o niewysyłanie ich, gdyż sobie tego nie życzymy. Drugim sposobem jest oddanie sprawy do sądu. Jednak jest to proces długoterminowy, który należy stosować tylko w ostateczności.

    Możemy też dostawać SMS-y wysyłane przez osoby przypadkowe. Tego typu SMS-y musimy ignorować, innego sposobu raczej nie ma. No chyba, że będą to SMS-y, które bardzo utrudniają nam życie, bo np. wiadomości przychodzą nawet o 5 rano. Jest to na tyle kłopotliwe, że przeszkadza w normalnych funkcjonowaniu. Można spróbować oddać sprawę do sądu, a ten może uznać, że niechciane wiadomości SMS naruszają prawo do prywatności i przyznać właścicielowi telefonu odszkodowanie oraz nakazać firmie, aby zaprzestała  procederu wysyłania tych kłopotliwych SMS-ów.

    Da się walczyć z niechcianymi SMS-ami. Można nawet uzyskać od firm wysyłających takie wiadomości odszkodowanie. Jednak najrozsądniej iść na kompromis. Jeżeli otrzymujemy od swoich operatorów SMS-owy spam, należy wysłać do nich pismo, że sobie tego nie życzymy, a na pewno przestaną nas nękać. Na SMS-y od przypadkowych ludzi nie ma rady, chyba, że są one bardzo obraźliwe, wtedy możemy sprawę zgłosić na policję.

    I tu pojawia się pytanie: skąd firmy wysyłające do nas SMS-y mają nasze dane? Otóż otrzymują je ( kupują ) od różnych innych firm, np. od tych, z którymi mamy podpisane jakieś umowy i przy podpisywaniu umowy wyraziliśmy zgodę na przetwarzanie naszych danych przez kontrahenta i firmy współpracujące z nimi. Często też sami udostępniamy nasze dane, bez analizy komu i na jakie potrzeby – np. zamieszczamy dane na internetowych portalach społecznościowych.

    Danuta Mazur

    Powiatowy Rzecznik Konsumentów w Świdnicy

    Poprzedni artykułVanitas vanitatum, et omnia vanitas
    Następny artykułPolecamy: Patricia Bosworth „Diane Arbus. Biografia”