Opowieści o uczuciach, jakie od zawsze wzbudzała w mężczyznach, o zakochanych dygnitarzach, zabawne historie z planów filmowych mieszała z opowieścią o umierającej matce i tragicznej sytuacji uchodźców. Grażyna Szapołowska, pierwsza amantka polskiej sceny i filmu, zafundowała świdniczanom w niedzielę, 27 września prawdziwą huśtawkę nastrojów. Widzowie nie szczędzili braw i cierpliwie wyczekiwali na autografy w długiej kolejce.
Grażyna Szapołowska w świdnickim teatrze. Zdjęcia Łukasz Kufner.
62-letnia gwiazda ucieszyła się spora liczba widzów, a żartowała przy tym, że przyszli sprawdzić, czy jeszcze żyje. I wszyscy zobaczyli, że nie tylko żyje, ale nadal wykorzystuje kobiecy wdzięk i status gwiazdy do oczarowania publiczności. Skromna „mała czarna” odsłaniała wspaniałe nogi, a nieustanne przeczesywanie włosów, gładzenie sukienki i poprawianie jej w biuście, budziło męskie westchnienia. Tym bardziej zaskakujący był przekaz, bo Szapołowska zaczęła od opowieści o umieraniu jej matki. Historia ostatnich miesięcy życia Wandy Szapołowskiej posłużyła za temat książki „Ścigając pamięć”. Aktorka właśnie wydała kolejną pozycję, na która złożyły się listy, wymieniane przez nią z zakochanym dziennikarzem i sportowcem, które znalazła po 20 latach na strychu. Korespondencja jest bardzo intymna i o to, czy nie za mocno aktorka pozwala czytelnikom wejść w swoje życie, pytał prowadzący spotkanie Stanisław Abramik. Szapołowska tylko żachnęła się, przekonując, że nic, co nie jest intymne, nie znajdzie zainteresowania. Nie chciała rozmawiać o ewentualnej, filmowej przyszłości. Jak powiedziała, nie ma dla niej ról. W tej chwili w ogóle nie gra. Zajęła się pisaniem książek i nagrywa płytę. Jedną z piosenek napisał doskonale znany świdniczanom aktor Jan Nowicki. Sama Szapołowska też lubi tę formę. Piosenkę, a może raczej wiersz, napisała w hotelu w Świdnicy i oczywiście zaprezentowała go publiczności.
Najciekawsze podczas spotkania były jednak historie, związane z jej karierą aktorską. Wspominała siermiężne warunki na planach filmowych w Rosji w latach 80-tych, płomienne uczucia komunistycznych dygnitarzy, słynna scenę na makowcach, współpracę z najlepszymi reżyserami, w tym z Andrzejem Wajdą. Przyznała ze śmiechem, że zaczynała karierę od rozbierania, a dziś wszyscy tylko to pamiętają, choć ma wiele innych dokonań. – A ile się przecież aktorek w filmach narozbierało. Ale jakoś nikt tego nie pamięta. Mnie pamiętają – kokietowała Szapołowska. Jasne tez było, który film ma dla aktorki największe znaczenie – to „Krótki film o miłości” Krzysztofa Kieślowskiego. – Jeśli grało się w filmie kultowym, to tak naprawdę nic więcej nie trzeba – stwierdziła w Świdnicy.
/asz/

















![Sukcesy chórów prowadzonych przez świdnicką dyrygent [FOTO]](https://swidnica24.pl/wp-content/uploads/2025/10/Ogolnopolski-Konkurs-Choralny-MM-2025.10-3-238x178.jpg)
![„Utrata równowagi” ulubionym filmem widzów. Wręczono nagrody 11. Festiwalu Filmowego Spektrum i Okiem Młodych w Świdnicy [FOTO]](https://swidnica24.pl/wp-content/uploads/2025/10/page-kolaz-spektrum-gala-25-10-2025-238x178.jpg)
![Mistrzowie parkowania [FOTO]](https://swidnica24.pl/wp-content/uploads/2025/10/mp-Pulaskiego-100x75.jpg)


![Dał „nauczkę” nauce jazdy. „Takich cudownych kierowców mamy” [VIDEO]](https://swidnica24.pl/wp-content/uploads/2025/10/Clipboard01-100x75.jpg)


![Wyjątkowa Świdnica. Zobacz zdjęcia czytelników [ROZWIĄZANIE KONKURSU]](https://swidnica24.pl/wp-content/uploads/2025/10/Altana-w-Parku-Mlodziezowym-w-Swidnicy-2025-fot.-Marlena-Jozefow-100x75.jpg)
![Jesień w Świdnicy i okolicy na fotografiach czytelników [ROZWIĄZANIE KONKURSU]](https://swidnica24.pl/wp-content/uploads/2025/10/page-jesien-na-fotografiach-czytelnikow-2025-100x75.jpg)