Bolesne doświadczenie ŚKPR-u

    0

    Ostatni mecz pierwszej rundy świdniczanie rozgrywali w Ostrowie Wielkopolskim. Niestety po raz kolejny zapisali na swoim koncie porażkę. ŚKPR przegrał wysoko z Ostrovią 25:33.

    Pierwsza odsłona tego spotkania nie wskazywała na to, że rywalizacja zakończy się takim wynikiem. Oba zespoły grały bardzo wyrównany mecz. Praktycznie przez całe 30 minut wynik oscylował wokół remisu, czasem z jedno, dwubramkowa przewagą gospodarzy lub świdniczan. Dobrze w bramce spisywali się zarówno Olichwer jak i Madaliński, to pozwalało nie tracić dystansu do gospodarzy. A raz nawet wyprowadzić szybka kontrę po której Kamil Rogaczewski zdobył bramkę. Piszę o tym dlatego, że to rzadkość w naszym wykonaniu, a jak się później okazało ten element gry do perfekcji mieli opanowany gospodarze. Pierwsza część spotkania kończy się wynikiem 14:12 dla gospodarzy i daje nadzieję, że w drugich 30 minutach wyrównamy i będziemy potrafili przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Tym bardziej, że o przewadze gospodarzy zdecydowało kilka prostych błędów z naszej strony – faul w ataku i niedokładne podania.

    Trener ŚKPR Świdnica Krzysztof Mistak

    Niestety druga połowa nie zaczęła się zbyt dobrze dla naszego zespołu. Gospodarze dość szybko zdobylii na cztero bramkową przewagę. Działo się tak głównie za sprawą bardzo dobrej dyspozycji Macieja Adamczyka, bramkarza gospodarzy , choć aby być w pełni precyzyjnym należy dodać , że rzuty świdniczan do mistrzowskich nie należały. Nie potrafiliśmy zatrzymać szybko grających rywali. W sytuacji kiedy na tablicy mieliśmy wynik niekorzystny dla nas 17:21 wymiana bramka za bramkę wydawała się dość karkołomnym rozwiązaniem. Niestety do słabo grających w obronie świdniczan od pewnego momentu dołączyli również bramkarze i Ostrovia stopniowa powiększała swoją przewagę.

    Świdniczanie jakby opadli z sił. Ostrovia po każdej stracie piłki z naszej strony, bądź dobrej interwencji swojego bramkarza wyprowadzała szybką kontrę, zwieńczoną bramką. W tym elemencie gry brylował Jakub Tomczak, który zapisał na swoim koncie aż 16 trafień. Gdy do zmęczenia, które wdarło się w Nasze szeregi dołączymy serię prostych błędów własnych- podwójna, faul w ataku, złe podanie – będzie wiadomo dlaczego mecz zakończył się takim wynikiem. Ostatecznie przegrywamy zasłużenie 25:33. Kolejna porażka boli tym bardziej, że Ostrovia jest zespołem, z którym w przedsezonowych przygotowaniach wygrywaliśmy. Najwyraźniej oni zrobili krok do przodu, a my zostaliśmy w blokach, by nie powiedzieć, że cofnęliśmy się o co najmniej jeden krok.

    Za tydzień ostatni mecz w tym roku. Świdniczanie jadą na najdalszą ligową eskapadę do Białej Podlaskiej. Będzie to pierwszy mecz rundy rewanżowej. Mecz niezwykle ważny, bo z rywalem który znajduje się za nami w tabeli. W obecnej formie świdniczanom, może być bardzo trudno wywalczyć korzystny rezultat. Niemniej jednak być może zespół, który na pewno ma umiejętności i potencjał wreszcie się obudzi udowadniając rzeszom kibiców, że warto wierzyć w sukces.

    Ostrovia – ŚKPR Świdnica 33:25 (14:12)

    ŚKPR: Madaliński, Olichwer – Fabiszewski 11, Mrugas 4, Makowiejew 3, Kijek 2, Pułka 2, Rogaczewski 2, Rutkowski 1, Piędziak, Gnysiński, Marciniak, Sadowski.

    Ostrovia: Adamczyk – Tomczak 16, Nowakowski 5, Dutkiewicz 4, Jaszka 4, Jedwabny 2, Krzywda 1, Piosik 1, Sobczak.

    Poprzedni artykułA miało być łatwo
    Następny artykułMotoTravel. Busem, skuterem, stopem przez świat