Ponad 2 tysiące euro będzie kosztowała kremacja zwłok Piotra Piskozuba. Świdniczanin zmarł w Hiszpanii w przytułku dla bezdomnych po tym, jak lekarze wypisali go ze szpitala bez udzielenia pomocy. W chwili śmierci ważył zaledwie 30 kg i miał zapalenie płuc. O sprowadzenie prochów stara się rodzina zmarłego.
W Sevilli, gdzie doszło do tragedii, od piątku jest brat zmarłego. Robert Piskozub mówi Swidnica24.pl, że uzyskał pomoc proceduralną od ambasady polskiej, ale na razie nie dotarł do żadnej instytucji, która mogłaby sfinansować kremację. – Prowadzę rozmowy z organizacjami pozarządowymi, miałem liczne spotkania w prokuraturze, w sądzie, wkrótce będę się także widział z adwokatem – wylicza. – Jednak wszystko wskazuje na to, że kosztów kremacji nikt nie pokryje. Mam zgodę na przewiezienie prochów do Polski, mam także własne środki na bilet i pobyt tu, w Sevilli i około 500 euro na kremację. Brakuje 1,7 tysiąca euro. Skupiam się na tym, żeby pozyskać te pieniądze. Nie zależy mi na żadnym odszkodowaniu. Chcę tylko sprowadzić Piotra do domu i zapewnić mu godny pochówek w Świdnicy. Bardzo na to czeka nasza mama.
Jeśli możesz, pomóż rodzinie Piotra. Datki można wpłacać na konto Roberta Piskozuba:
Numer konta: 63 1160 2202 0000 0002 4755 4049
Sąd w Sevilli do końca tygodnia ma wydać zgodę na przekazanie zwłok Piotra Piskozuba rodzinie. W tej chwili trwają jeszcze badania, które mają ostatecznie ustalić przyczynę zgonu. 23-latek zmarł 2 października w przytułku dla bezdomnych, dokąd został skierowany ze szpitala. Lekarze nie podjęli leczenia, mimo że młody mężczyzna był skrajnie wycieńczony i miał zapalenie płuc. Okoliczności jego śmierci wyjaśnia sevillska prokuratura.
asz
