Jedni odchodzili ze łzami wzruszenia, inni nie kryli rozczarowania. Bez względu na reakcję, wszystkich zjednoczyła ciekawość. Uroczystości odsłonięcia i poświęcenia pomnika świętego Jana Pawła II, na plac przed świdnicką katedrą, przyciągnęły ponad 2 tysiące osób.
Uroczystość poprzedziły nieszpory w kościele pw. św. Józefa, procesja i msza św. w katedrze, którą poprowadził prymas Polski, arcybiskup Józef Kowalczyk w towarzystwie biskupa świdnickiego Ignacego Deca.
Nabożeństwo, odprawione w dniu św. Stanisława, patrona diecezji, było dziękczynieniem za kanonizację Jana Pawła II. Znacznie większy tłum niż w kościele zgromadził się przed katedrą, czekając na odsłonięcie pomnika. Białą zasłonę zdjęło dziesięcioro dzieci w wieku 10 lat, co miało być symbolem jubileuszu diecezji świdnickiej i aktem przekazania posłannictwa papieża przez pokolenie JP II tym, którzy już go nie poznali. Uroczystości zakończył koncert zespołu TGD (Trzecia Godzina Dnia) z udziałem Mieczysława Szcześniaka.
W zorganizowanym w 2011 roku konkursie spośród kilkunastu propozycji wybrano projekt kaszubskiego artysty, Jarosława Wójcika. Rzeźba przedstawia papieża, uchwyconego dokładnie 24 grudnia 1999 roku podczas uroczystości wprowadzenia Kościoła w nowe tysiąclecie. Papież klęczy, jest stary, schorowany i pełen cierpienia. – Nie dodaje nam taka rzeźba otuchy, wolelibyśmy papieża w sile wieku, pełnego radości – mówią jedni. Inni podkreślają, że taki słaby, tuż przy ziemi, bez żadnego postumentu, pobudza do refleksji.
– Nieprzypadkowo został wybrany właśnie ten moment z życia św. Jana Pawła II – mówił Artur Moneta, prezes Stowarzyszenia na Rzecz Zachowania Dziedzictwa Jana Pawła II „Pamięć i Wdzięczność”. – Dziś, w czasach apoteozy młodości i dążenia do wiecznego piękna, starość i cierpienie spychane są na margines. Święty Jan Paweł II z cierpienia i starości uczynił wielkie rekolekcje dla całego świata, jego siła pochodziła z modlitwy, wznoszonej na klęczkach. To przesłanie powinniśmy podkreślać i przekazać je następnym pokoleniom.
Pomnik powstał z inicjatywy wspomnianego stowarzyszenia. Został sfinansowany z datków, zbieranych głównie przy kościołach, oraz darowizn. Kosztował 200 tysięcy złotych. W sierpniu tego roku za rzeźbą mają stanąć 6-metrowe, szklane drzwi, autorstwa tego samego artysty. Będą kosztowały 260 tysięcy złotych. Te środki pochodzą z budżetu miasta.
asz