Strona główna Bez kategorii Koniec schroniska w Uciechowie. Co z psami?

Koniec schroniska w Uciechowie. Co z psami?

11

Ośrodek Pomocy dla Zwierząt Niechcianych i Porzuconych w Uciechowie musi opuścić zajmowane od 5 lat budynki. Nowy właściciel wygrał proces. Decyzja sądu jest prawomocna. To dramat nie tylko dla bezdomnych psów, których w Uciechowie jest ponad 20, ale także dla kilkunastu gmin, w tym Świdnicy, które miały z ośrodkiem podpisane umowy.

pies Uciech

Ośrodek Pomocy dla Zwierząt Niechcianych i Porzuconych funkcjonuje od 2009 roku w budynkach podnajmowanych najpierw od dzierżawców, a potem od właściciela. Całość należała wcześniej do Agencji Nieruchomości Rolnych. ANR sprzedała obiekt Krzysztofowi Falkowskiemu. Prowadzący schronisko Robert Bienias wskazywał na błędy przy tej transakcji. Jego zdaniem agencja złamała  prawo do pierwokupu. Od ponad roku walczy w tej sprawie w Ministerstwie Rolnictwa, ale na razie bez skutku. W 2013 nowym właściciel odciął wodę. Zapewniał, że nie zrobił tego z niechęci do zwierząt.  – Nie respektuje zapisów umowy najmu, płacąc tylko część należności, nie zapłacił faktury na ponad 5 tysięcy złotych za prąd – wyliczał w listopadzie 2013 winy Roberta Bieniasa. – Cały czas mnie oczernia, a siebie stawia w roli pokrzywdzonego, który tak bardzo poświęca się dla zwierząt. A przecież prowadzenie takiego ośrodka to jest biznes! Gminy płacą duże pieniądze za psy! Nie widzę szans na porozumienie z panem Bieniasem. Kilka miesięcy temu wypowiedziałem schronisku umowę najmu, ale ośrodek nie zamierzał się wyprowadzać.

Do porozumienia nie doszło. Właściciel złożył sprawę do sądu o eksmisję ośrodka. Korzystny dla niego wyrok podtrzymał Sąd Okręgowy w Świdnicy. – Nie poddaję się, chce złożyć wniosek o kasacje do Sądu Najwyższego. Obawiam się jednak, że sprawa jest przegrana. Tak naprawdę powinniśmy się natychmiast wyprowadzić, ale jak? Maiłem nadzieję, że dostaniemy czas choćby do końca roku – mówi Bienias. – Cały czas szukam nowego miejsca, ale to jest bardzo trudne. W Uciechowie wiele zainwestowaliśmy, są bardzo dobre warunki dla zwierząt. Tak naprawdę nie wiem, co robić. Na razie zwróciliśmy się z apelem o przygarnięcie do domów tymczasowych naszych podopiecznych. Chodzi o 23 psy.

Sytuacja schroniska jest dramatem także dla 14 gmin, które z ośrodkiem podpisały umowy na przyjmowanie bezdomnych psów. W tym gronie jest Świdnica. Miasto – podobnie jak inne samorządy, zdecydowały się na podpisanie umów na 2014 rok, mimo że w schronisku już nie było wody, a widmo zamknięcia było coraz bardziej realne. Przyczyna jest jedna – w regionie wałbrzyskim obok Uciechowa działają tylko dwa schroniska, w Dzierżoniowie i Wałbrzychu. Oba zawsze są zapełnione. W Świdnicy przez lata mówiono o planie budowy własnego schroniska. Mimo że było miejsce (obok ciepłowni miejskiej przy ulicy Pogodnej) i projekt, do inwestycji nie doszło. W ubiegłym roku wygasło pozwolenie na budowę. Dwukrotnie schronisko było zgłaszane przez TOZ do budżetu obywatelskiego. Projekt za każdym razem zajmował pechowe 3 miejsce. W tej edycji budżetu prezydent zadecydował, że mimo niewystarczających środków (potrzeba 1,6 miliona, zostało z puli BO 600 tysięcy) realizacja inwestycji rozpocznie się w przyszłym roku. To jednak rozwiązanie na przyszłość. Na mocy umowy ośrodek w Uciechowie do końca roku musi przyjmować psy ze Świdnicy. – Za złamanie umowy grożą nam kary. Nie mam jednak pojęcia, jak ją zrealizować – rozkłada ręce Robert Bienias. – Pani Maria Kasprowicz-Gładysz z Urzędu Miejskiego w Świdnicy bardzo stara się nam pomóc w poszukiwaniu tymczasowego lokum. Na razie jednak naprawdę nie wiem, co dalej.

– Mieliśmy nadzieję, że sąd stanie po stronie właściciela schroniska. Szkoda, że tak się nie stało. Szukamy rozwiązania w porozumienia ze Świebodzicami i Jaworzyną, które podobnie jak Świdnica znalazły się w takiej samej sytuacji – mówi Stefan Augustyn, rzecznik prasowy UM w Świdnicy. – Poszukujemy miejsca, które szybko dałoby się przystosować na ten cel, bo sam właściciel schroniska jest tym zainteresowany. Według naszej wiedzy do końca roku bezdomne psy ze Świdnicy będą przyjmowane. Cała ta sytuacja też pokazuje, że decyzja prezydenta o przeznaczeniu 600 tys. zł, pozostałych w budżecie obywatelskim, na I etap budowy schroniska w Świdnicy była słuszna.

Jak pomóc psom z Uciechowa, o tym na stronie Ośrodka Pomocy dla Zwierząt Niechcianych i Porzuconych.

/asz/

 

Poprzedni artykułNa pomoc Kacperkowi
Następny artykułDekoria powalczy z Opalem