Bardzo lubię grzyby. Szczególną atencją darzę małe złociste kurki. I to one w ostatnim czasie bardzo często pojawiają się na moim stole. Najbardziej lubię je w sosie śmietanowym z bagietką, ale o tym już pisałam. Dzisiaj podam Wam przepis na pyszną i delikatną zupę kurkową. W minioną niedzielę właśnie ona uświetniła nasz obiad. Prosty przepis wnoszący poczucie luksusu.
2 łyżki masła
1 cebula
400 g kurek
1 ząbek czosnku
350 g ziemniaków
1 marchewka
1 litr bulionu warzywnego
szczypta kurkumy
1 łyżka posiekanego koperku
150 g gęstej śmietany 18%
1 mała bagietka
1 cały ząbek czosnku
masło
Najpierw umyłam kurki, opłukałam dokładnie z piasku, powyjmowałam igiełki i kawałki mchu. Do miseczki przełożyłam garść tych najładniejszych. Następnie zeszkliłam pokrojoną w kosteczkę cebulę, podlałam ją odrobiną białego wina. Chwilę dusiłam, po czym dodałam umyte kurki (większe okazy pokroiłam). Dodałam do nich zmiażdżony ząbek czosnku. Smażyłam, mieszając przez ok. 8 – 10 minut. Dodałam obrane i pokrojone w kosteczkę ziemniaki oraz startą na tarce obraną marchewkę. Wlałam gorący bulion, dodałam kurkumę i całość zagotowałam.
Zmniejszyłam ogień, przykryłam i gotowałam pod przykryciem około 20 minut, do czasu aż ziemniaki były miękkie. Dodałam koperek, doprawiłam świeżo zmielonym pieprzem i solą. Zmiksowałam, gdyż uwielbiam zupy-kremy.
Na niewielkiej ilości masła podsmażyłam odłożone kurki. Gdy wyparowały ich soki, kurki były gotowe.
Bagietkę pokroiłam w plastry, posmarowałam masłem i na małym ogniu podsmażyłam na rumiano z obu stron.
Gorącą zupą zahartowałam śmietanę i dodałam ją do garnka z zupą. Wymieszałam i odstawiłam z ognia.
Nalałam na talerze, do każdego wrzuciłam kurki, podałam. Na desce spoczywały grzaneczki, które zajadaliśmy z kurkowym kremem.
Polecam! Penelopa Rybarkiewicz-Szmajduch