Zakład napraw taboru kolejowego państwowej spółki CargoTabor w Jaworzynie Śląskiej zlikwidowany. Od dzisiaj 120 pracowników nie świadczy już pracy. To drugi po Zakładach Porcelany Stołowej Karolina w Jaworzynie pracodawca, który zakończył swoją działalność w tym roku.
Informacje o trudnej sytuacji państwowej spółki CargoTabor pojawiły się kilka miesięcy temu. 14 sierpnia p.o. prezesa PKP Cargo Marcin Wojewódka poinformował w wydanym oświadczeniu, że został ustalony regulamin zwolnień grupowych. „Zwolnieniami grupowymi zostanie objętych do 30% zatrudnionych w PKP CARGO S.A. w restrukturyzacji, tzn. maksymalnie 4142 pracowników w różnych grupach zawodowych. Pracownikom, w związku z rozwiązaniem stosunku pracy w ramach grupowego zwolnienia, przysługiwać będzie odprawa pieniężna uzależniona od okresu zatrudnienia.” Jak wyjaśniał w oświadczeniu „Zwolnienia grupowe, które jesteśmy zmuszeni przeprowadzić wynikają z sytuacji do jakiej doprowadzono PKP CARGO w ostatnich latach. Fatalne zarządzanie i złe decyzje biznesowe spowodowały utratę rynku, kontraktów i konkurencyjności.”
Plan objął m.in. likwidację zakładu napraw taboru kolejowego w Jaworzynie Śląskiej. W próbę ratowania włączyły się dwa działające w zakładzie związki zawodowe, burmistrz Jaworzyny śląskiej, przewodniczący Rady Powiatu Świdnickiego, senator RP z Koalicji Obywatelskiej Agnieszka Kołacz-Leszczyńska. – Wysiłek podjęła sama załoga, która w czerwcu zgodziła się niemal w całości na obniżenie wynagrodzeń, zrezygnowała także z posiłków regeneracyjnych – mówi Ireneusz Besser przewodniczący oddziału powiatowego NSZZ Solidarność w Świdnicy. – Naprawdę wszyscy, ponad podziałami starali się ratować ten zakład przed likwidacją – podkreśla związkowiec.
Przy ul. Powstańców 12 pan Grzegorz przepracował jako rzemieślnik 40 lat. – Obiegówka podpisana, teraz czekam na świadectwo pracy, ma przyjść pocztą do Mikołaja, mam dostać trzymiesięczną odprawę, ale czy ona przyjdzie? – mówi dzisiaj. Do emerytury zostały mu trzy lata. – Najpierw zarejestruję się w pośredniaku, a potem albo poszukam pracy, może na strefie, a może pójdę na zasiłek przedemerytalny – dodaje. Jest bardzo zawiedziony.
– Tragiczna sytuacja Spółek Cargo i CargoTabor dotknęła bezpośrednio nasz zakład w Jaworzynie Śląskiej. W sprawę sytuacji naszego zakładu zaangażowała się Pani Senator Agnieszka Kołacz – Leszczyńska oraz Przewodniczący Rady Powiatu Pan Krzysztof Sołtys. Jako władze gminne odbyliśmy w tym temacie szereg spotkań m.in. z Panią Wicemarszałek Sejmu Panią Moniką Wielichowską, Zarządem CargoTabor oraz Przedstawicielami załogi naszego zakładu – informuje o podjętych działaniach burmistrz Jaworzyny Grzegorz Grzegorzewicz.
– Za utrzymaniem zakładu w Jaworzynie Śląskiej przemawiało sporo argumentów, jak np. rozbudowana i nowoczesna infrastruktura, na którą składa się m.in. hala wyposażona w suwnicę, podnośniki wagonowe, 3 tory naprawcze z kanałami, śrutownia, malarnia, tokarka do obtaczania zestawów kołowych oraz urządzenie Kolzam (urządzenie do prostowania wagonów). Zakład posiadał również stanowiska do naprawy zaworów rozrządczych, stanowiska do badania zderzaków, stanowiska do badania resorów i wszystkie niezbędne stanowiska do procesu naprawczego wagonów. Przy hali naprawczej znajduje się bocznica kolejowa. Kadrę stanowili bardzo doświadczeni i zaangażowani pracownicy – wylicza burmistrz.
– Gmina w sposób oficjalny nie była i nie jest informowana o zamierzeniach właściciela i przebiegu likwidacji. Jednak z uzyskanych informacji wiemy o zainteresowaniu 3 potencjalnych inwestorów. Chcą oni kontynuować prowadzoną dotychczas działalność wraz z zatrudnieniem większości chętnych pracowników. Jednak głównym problemem na dzień dzisiejszy są formalności w grupach Cargo oraz CargoTabor związane z inwentaryzacją i wyceną majątku, a także porozumienie się z potencjalnymi inwestorami. Mamy nadzieję, że powyższe działania nabiorą dynamizmu i wkrótce zostanie sfinalizowane porozumienie z jednym z inwestorów, który będzie kontynuował działalność i zapewni zatrudnienie – mówi o nadziejach Grzegorz Grzegorzewicz.
– Po upadku Karoliny, którą syndyk wystawił na sprzedaż, upadek kolejnego zakładu dla Jaworzyny Śląskiej to prawdziwy cios. A jeszcze w grudniu ubiegłego roku pracownicy słyszeli, że to najlepiej wyposażony w spółce zakład, który ma bardzo dużo zamówień. Dziś są bez pracy. Wiem o trwających rozmowach i mam wielką nadzieję, że zakład zostanie przejęty i produkcja zostanie wznowiona. Tutaj jednak liczy się czas, bo załoga nie będzie czekała, a to w większości znakomici fachowcy w poszukiwanych zawodach, którzy szybko mogą znaleźć zatrudnienie poza Jaworzyną – podkreśla Ireneusz Besser.
– Czekam na wiadomość od pana prezesa PKP CargoTabor. Są dwie spółki państwowe i jedna prywatna zainteresowane jaworzyńskim zakładem. Konieczna jest jednak wycena. Cały czas jest współpraca, załoga była na bieżąco informowana o sytuacji, pracownicy wykazali się najlepszą postawą, bo im też na pracy zależy – poinformowała senator Agnieszka Kołacz-Leszczyńska.
Do chwili publikacji nie otrzymaliśmy wiadomości, na jakim etapie są rozmowy z potencjalnymi inwestorami. Czekamy również na odpowiedzi zarządu PKP CargoTabor.
Agnieszka Szymkiewicz