Bystrzyca znów miejscami zaczyna przypominać najdziksze fragmenty Amazonki. Zarośla osiągnęły już niebotyczne rozmiary, co może powodować w przypadku powodzi duże zagrożenie dla obszarów położonych w bezpośrednim sąsiedztwie rzeki . Ostanie prace prowadzono na początku 2012 roku, jednak były to głównie działania porządkowo – pielęgnacyjne na niewielkim obszarze nad świdnicką rzeką.
– W 1997 roku woda poważnie uszkodziła mosty. Spiętrzone konary drzew oraz powyrywane rośliny zatrzymywały się na filarach nośnych, uniemożliwiając prawidłowy przepływ wody, która wystąpiła z koryta rzeki. Teraz nurt jest znów nieuregulowany, powodując niebezpieczeństwo – mówi jeden z mieszkańców domu przy ulicy Wodnej w Świdnicy, położonego tuż przy Bystrzycy. Zarośla są zagrożeniem również dla murów oporowych wzdłuż rzeki. Korzenie roślin mogą uszkodzić konstrukcje, mające chronić nadrzeczne tereny przed zalaniem.
– Wydział Zarządzania Kryzysowego wspólnie z Referatem Infrastruktury naszego urzędu na bieżąco monitorują stan koryta rzeki Bystrzycy i zabezpieczeń przeciwpowodziowych. Swoje spostrzeżenia i wnioski przekazujemy bezpośrednio do odpowiedzialnego za te sprawy Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej we Wrocławiu. Robimy wszytko, co możemy, aby mobilizować RZGW do stałego oczyszczania koryta rzeki – informuje Monika Żmijewska z Urzędu Miasta w Świdnicy. – Niestety, jako samorząd nie posiadamy żadnych upoważnień ustawowych zarówno do regulowania, jak i egzekwowania tej problematyki, więc sami nie możemy zajmować się oczyszczaniem koryta rzeki. W tym przypadku jesteśmy wobec RZGW tylko petentem. Co więcej, ze względu na ograniczenia ustawowe, które nie pozwalają nam na podnoszenie wydatków bieżących, nie możemy finansować tego zadania – dodaje.
Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej we Wrocławiu odbija piłeczkę dalej, obwiniając władze centralne za zaistniały stan rzeczy. – Oczywiście, mamy w planach odpowiednie prace przy regulacji Bystrzycy. Niestety, nie dysponujemy wystarczającą ilością środków na realizację tego przedsięwzięcia. Mogą to być 2 – 3 miesiące oczekiwania, ale równie dobrze rok. Trudno podać mi konkretny termin, wszystko zależy od Warszawy – informuje Dariusz Konarski z RZGW.
SA