Ciągnęła swojego psa za samochodem na łańcuchu, a przed sądem tłumaczyła się, że tylko chciała doprowadzić go po ucieczce do domu. Teresa M., wciąż urzędująca sołtyska wsi Wirki, została prawomocnie skazana na rok więzienia. V Wydział penitencjarny zgodził się na odbywanie kary w dozorze elektronicznym, ale po odwołaniu prokuratury okręgowej w Świdnicy jest już pewne – Teresa M. ma trafić do więzienia.
6 kwietnia 2021 roku kilkuletni kundel, nazywany przez właścicielkę Misiek, zerwał się z budy i zawędrował do oddalonych o blisko dwa kilometry Wir. Powiadomiona o tym fakcie Teresa M. pojechała po swojego podopiecznego, którego następnie przywiązała do haka holowniczego i w ten sposób postanowiła doprowadzić go do domu w Wirkach.
– Przywiązała go łańcuchem o długości około 19 metrów do haka holowniczego samochodu osobowego, czym zmusiła go do konieczności poruszania się za pojazdem, który jechał z prędkością co najmniej 40-50 km/h, na dystansie co najmniej kilkuset metrów. Pies biegł po asfalcie oraz poboczem, a w następstwie utraty sił przewrócił się i był ciągnięty w sposób bezwładny za samochodem. Doznał starcia kości i pazurów, rozdarcia mięśni i skóry, a także zwęglenia tkanek, które powstało wskutek tarcia ciała o chropowatą powierzchnię. Biegły weterynarz określił, że są to obrażenia, które stwarzały realne zagrożenie dla życia i zdrowia psa. Kwalifikujemy to zdarzenie jako znęcanie się ze szczególnym okrucieństwem, jako działanie świadomie okrutne – przywoływał Marek Rusin z Prokuratury Rejonowej w Świdnicy.
Kobieta została zatrzymana i trafiła do policyjnego aresztu, zaś czworonóg, który był przez nią ciągnięty, został odebrany przy policyjnej asyście przez pracowników świdnickiego schroniska dla zwierząt i trafił pod opieką przychodni weterynaryjnej.
Teresa M. częściowo przyznała się do winy, ale zaprzeczała, by jej zamiarem było wyrządzenie psu krzywdy. W styczniu 2023 roku Sąd Rejonowy w Świdnicy wydał wyrok, skazując kobietę na karę roku więzienia w zawieszeniu na 2 lata. Zasądzono również nawiązkę w wysokości 7 tys. złotych na rzecz Fundacji Mam Pomysł, przepadek psa na rzecz tejże fundacji, a także czteroletni zakaz posiadania psów. Teresa M. została również obciążona kosztami procesu.
Od wyroku odwołali się obrońca Teresy M., prokurator i oskarżyciele posiłkowi. Prokuratura żądała kary bezwzględnego więzienia.
6 października 2023 roku Sąd Okręgowy w Świdnicy częściowo uznał apelację prokuratury i utrzymał wobec Teresy M. karę roku więzienia bez warunkowego zawieszenia. Sąd dodatkowo podwyższył do ośmiu lat zakaz posiadania przez nią psów. Podczas ogłaszania wyroku na sali sądowej nie było oskarżonej ani jej obrońcy. Wyrok jest prawomocny.
Teresa M. złożyła wniosek o zastosowanie dozoru elektronicznego zamiast umieszczenia w zakładzie karnym. 22 listopada 2023r. wniosek był rozpatrywany przed Sądem Okręgowym w Świdnicy w V Wydziale Penitencjarnym. Sąd zgodził się na zastosowanie dozoru elektronicznego i ta decyzja została wykonana natychmiast, choć postanowienie nie było prawomocne. W tej formie osoba skazana pozostaje w domu, ma jedynie ograniczony zasięg poruszania się.
Od postanowienia natychmiast odwołała się Prokuratura Okręgowa.
Jak informuje rzeczniczka Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu sędzia Małgorzata Lamparska, 5 grudnia 2023r. zostało wydane postanowienie, które uchyla wcześniejsze postanowienie Sądu Okręgowego w Świdnicy i tym samym nie udziela zgody na odbycie zasądzonej kary w systemie dozoru elektronicznego. Teresa M. trafi do zakładu karnego. Do wydania zarządzenia w tej sprawie po otrzymaniu akt i postanowienia zobowiązany jest Sąd Rejonowy w Świdnicy.
Pies Brego wciąż pozostaje pod opieką Schroniska dla bezdomnych zwierząt w Świdnicy.
Agnieszka Szymkiewicz
[email protected]