Zmagania rundy jesiennej w sezonie 2023/2024 na boiskach piłkarskiej klasy okręgowej Podokręgu Wałbrzych na półmetku. W rozgrywkach mamy przypomnijmy aż pięciu przedstawicieli powiatu świdnickiego.
Na sam szczyt tabeli po swoim zwycięstwie wskoczył AKS Strzegom, a potrzebne było do tego potknięcie dotychczasowego lidera – Orła Ząbkowice Śląskie. Strzegomianie nie bez problemów pokonali na wyjeździe beniaminka ligi – rezerwy Lechii Dzierżoniów. Spotkanie w pierwszej części gry otworzył Mateusz Zatwarnicki, nota bene były gracz dzierżoniowskiej Lechii. Po zmianie stron na 2:0 dla AKS-u podwyższył Igor Rajca. Gospodarze walczyli o odwrócenie losów meczu, ale udało się im zdobyć tylko honorowe trafienie autorstwa Oskara Nowaka. Drużyna z miasta granitu awansowała na sam szczyt tabeli wałbrzyskiej okręgówki, wyprzedzając o punkt Bielawiankę Bielawa. Zespół trenera Marcina Dobrowolskiego w najbliższej serii spotkań zagra na własnym terenie. W sobotę, 7 października o 12.00 zmierzymy się z innym spadkowiczem z IV ligi – Skałkami Stolec.
Lechia II Dzierżoniów – AKS Strzegom 1:2 (0:1)
AKS: Ziobro, Krupnik, Durajczyk, Sobczak, Miazga, Domaradzki, Zatwarnicki, Kuczma (65′ Ramos), Knyrek (85′ Komorniczak), Andrzejewski (67′ Kwartnik), Rajca (77′ Nitarski).
Tempa w sezonie 2023/2024 nie zwalnia zespół LKS-u Bystrzyca Górna. Podopieczni trenera Jerzego Żądło w ostatni weekend łatwo, gładko i przyjemnie rozprawili się z Polonią Bystrzyca Kłodzka, aplikując rywalom po dwa gole w każdej z dwóch części gry. Strzelanie na terenie przeciwników rozpoczął Łukasz Somala, a jeszcze przed przerwą do sieci trafił również Maksim Lukashevich. W 70. minucie wynik podwyższył Eryk Klemiński, a w doliczonym czasie gry na 4:0 ustalił go Dominik Ciuba. Drużyna z terenu gminy Świdnica w tabeli rozgrywek jest trzecia, tracąc tylko punkt do prowadzącego AKS-u. W najbliższą sobotę, 7 października dojdzie do absolutnego hitu 9. kolejki. Grający u siebie trzeci w stawce LKS podejmie o godz. 16.00 wicelidera – Bielawiankę Bielawa (obie drużyny mają na swoim koncie po 18 punktów).
Polonia Bystrzyca Kłodzka – LKS Bystrzyca Górna 0:4 (0:2)
LKS: Szczepaniuk, Klemiński, Kobiela, Lukashevich, A. Somala, D. Ciuba, Ł. Somala, Żygadło, M. Somala, E. Ciuba, Furmankiewicz (75′ Kopacz).
Uczciwie trzeba przyznać, że kiepsko w weekend spisali się gracze Granitu Roztoka. Plasujący się znacznie wyżej w ligowej tabeli spadkowicz z IV ligi był na swoim terenie zdecydowanym faworytem podczas konfrontacji ze znajdującym się w strefie spadkowej beniaminkiem ligi – Włókniarzem Głuszyca. Goście pokazali charakter, zagrali dobre zawody w defensywie i wyszarpali finalnie wartościowy punkt po bezbramkowym rezultacie. Szansa na powrót na ścieżkę zwycięstw nadarzy się już w najbliższą niedzielę, 8 października (godz. 16.00), kiedy to siódmy w stawce zespół trenera Kamila Ordy zagra na wyjeździe w derbach powiatu ze Zjednoczonymi Żarów.
Granit Roztoka – Włókniarz Głuszyca 0:0
Granit: Trawka, Pospiszyl, Czaja (84′ Orda), Dunaj, Dworakowski, Danaj, Grzęda, Kowalczyk, Suchecki (75′ Jędryka), Trzeciak (75′ Kurek), Grosiak.
Wymienieni Zjednoczeni Żarów mierzyli się z kolei z Górnikiem Wałbrzych. Po dwóch zwycięstwach z rzędu, podopieczni trenera Tomasza Oleksego mieli chrapkę na kolejny triumf, tym bardziej, że mierzyli się z mocno odmłodzoną i grającą w kratkę drużyną z Wałbrzycha. Zwycięsko z tego pojedynku wyszli jednak wałbrzyszanie, którzy pokonali Zjednoczonych 3:1. Do przerwy było 1:0, kiedy to do sieci trafił Piotr Krawczyk. W 69. minucie za sprawą Damiana Uszczyka wyrównali żarowianie, ale ostatnie słowo, a nawet dwa należały do wałbrzyszan. Receptę na golkipera przyjezdnych znalazł najpierw Konrad Korba, a wynik meczu na 3:1 ustalił Bartłomiej Laskowski. Po tej porażce Zjednoczeni plasują się cały czas w okolicy środka tabeli, zajmując 10. miejsce w stawce 16 drużyn. W najbliższej kolejce zagrają u siebie z Granitem Roztoka.
Górnik Wałbrzych – Zjednoczeni Żarów 3:1 (1:0)
Zjednoczeni: Nowak, Wierzyk, Duda (78′ Porabik), Chłopek (80′ Andrzejewski), Florian, M. Klimaszewski, Pawlik (55′ Łagiewka, 75′ Sajdak), Ł. Klimaszewski, Szewczyk, Uszczyk, Kopernicki.
Na liczbie siedem zatrzymała się seria porażek z rzędu w wykonaniu piłkarzy Victorii Świebodzice. Gruntownie przemeblowana i mocno odmłodzona drużyna prowadzona przez Mariusza Błaszczaka sprawiła sporą niespodziankę, urywając na własnym terenie punkty faworyzowanemu Zdrojowi Jedlina Zdrój. Spotkanie ostatniej drużyny ligi z ekipą z czołówki zakończyło się podziałem punktów po wyniku 2:2. Do przerwy miejscowi prowadzili 1:0 po golu Konrada Iwanickiego. Po zmianie stron działo się wiele i to nie tylko jeśli chodzi o rywalizację czysto sportową. Najpierw doszło do odwrócenia wyniku z 0:1 na 2:1 dla Zdroju po trafieniach Bartosza Chabrowskiego i Bartosza Rzeszóta. Kiedy wydawało się, że komplet punktów może pojechać do Jedliny Zdroju, na 2:2 strzelił Jakub Jaworski. Końcówka była bardzo nerwowa, najpierw z czerwoną kartką wyleciał gracz gości – Patrick Do Nascimento Silva, a następnie jego los podzieliła dwójka ze Świebodzic – Jakub Jaworski i Dawid Kokoszka. Victoria wciąż w tabeli jest ostatnia, ale sięgnęła po pierwszy punkt w tym sezonie. W niedzielę, 8 października o 16.00 zagramy na wyjeździe z Zamkiem Kamieniec Ząbkowicki.
Victoria Świebodzice – Zdrój Jedlina Zdrój 2:2 (1:0)
Victoria: Malczewski, Chruszcz, Zieliński, Grzesiak, Kmieciak, Metelica (65′ Celuch), Wujda (65′ Kokoszka), Rutkowski (60′ Cukier), Sikora, Jaworski, Iwanicki.
/MDvR/