Politycy Prawa i Sprawiedliwości dosłownie zalewają Dolny Śląsk banerami, z których wynika, że wszystkie pieniądze, jakie trafiły z programów rządowych (i nie tylko) do miast i gmin, są ich zasługą. W powiecie świdnickim króluje Michał Dworczyk, poseł PiS minister bez teki, który zasłynął m.in. z afery mejlowej.
Bilbord w Świdnicy przy ul. Zamehofa
Prezydent RP nie ogłosił jeszcze daty wyborów parlamentarnych, a trudno nie mieć wrażenia, że kampania trwa w najlepsze i właśnie rozpoczęła się kolejna jej odsłona. W Marcinowicach, Świdnicy, w Pszennie pojawiły się olbrzymie bilbordy z wizerunkiem Michała Dworczyka i pieniędzmi, które wg tych reklam miały trafić do miast i gmin. Ale skąd te środki? Co przypisuje sobie minister i poseł?
Bilbord ul. Łukowa w Świdnicy
Pierwszy bilbord z wizerunkiem nie tylko Dworczyka, ale także związanego z PiS-em wójta Stanisława Lenia pojawił się na terenie powiatu świdnickiego w Marcinowicach przy drodze krajowej nr 35. Tu obok zdjęć widnieje kwota 51 milionów złotych, które trafiły do Marcinowic. Od 27 czerwca rozpoczęliśmy starania, by dowiedzieć się, kto sfinansował baner i o jakich pieniądzach mowa. Kancelaria Rady Ministrów odpisała pierwsza: „Kancelaria Prezesa Rady Ministrów nie finansuje tego typu materiałów informacyjnych. W związku z tym kwestie, o które Pani pyta, nie są we właściwości KPRM.”
Bilbord w Marcinowicach
Próby dodzwonienia się do wójta Lenia zakończyły się niepowodzeniem, a na e-mail, wysłany na adres gminy odpowiedział sekretarz Robert Sawicki: „Gmina Marcinowice nie ma wiedzy w zakresie kto sfinansował banery, o które Pani pyta. Gmina nie partycypowała w kosztach związanych z ekspozycją wymienionych banerów. Środki, o których mowa na banerze pochodziły m.in. z Programów Polski Ład Inwestycje Strategiczne czy choćby Rządowy Fundusz Rozwoju Dróg.” Na dodatkowe pytanie, dotyczące wizerunku wójta odpowiedź już nie nadeszła.
Baner Michała Dworczyka i Grzegorza Grzegorzewicza, burmistrza Jaworzyny Śląskiej
Pytania przekazaliśmy także drogą elektroniczną do biura poselskiego Michała Dworczyka, ale pozostały bez odpowiedzi. Równolegle zadaliśmy je sms-em ministrowi. Po ponowionej telefonicznie prośbie dzisiaj odpowiedział: „Odnośnie baneru nt. gminy Marcinowice, baner został sfinansowany z moich prywatnych środków. Na ten moment to jedyny tego typu materiał na terenie gminy, ma on charakter informacyjny”.
Poprosiliśmy o odpowiedź także w sprawie banerów w Pszennie i Świdnicy, ale minister jej nie udzielił.
Bilbord w Pszennie
– Dla mnie to granda – mówi przewodniczący Rady Miejskiej w Świdnicy Jan Dzięcielski. – To jest jawne wykorzystywanie swojej pozycji. Nie wiemy, z czego ta kampania jest finansowana. Opozycji na to nie stać, by zalewać miasta banerami. Dodatkowo nie wiem, o jakich pieniądzach jest mowa na tym banerze w Świdnicy. Co on tam wliczył? Może dodał środki unijne, na przykład na katedrę? Nie wiem. Zwróciłem się do naszego skarbnika, by podliczył wszystkie pieniądze, jakie dostaliśmy w ostatnich 2 kadencjach z programów rządowych. Mówię: sprawdzam. A dodatkowo chciałem przypomnieć, że dokładnie to policzyliśmy: Świdnica w ciągu 3 lat po zmianach PiS-u wysokości udziału samorządów w w podatkach PIT i CIT straciła 50 milionów złotych. Kłamstwo ma krótkie nogi i w końcu wyjdzie na jaw, jak jest naprawdę.
Bilbordy to nie są tanie rzeczy. Cena samego wynajęcia podawana przez właściciela miejsca przy ul. Zamenhofa w Świdnicy to 1230 zł brutto za miesiąc, na ul. Łukowej – 984 zł brutto.
Agnieszka Szymkiewicz
[email protected]