Przyczyną zgonu 25-latka, który zmarł w lutym w jednej z dyskotek na świdnickim Rynku, nie było przedawkowanie środków psychotropowych ani zewnętrzne obrażenia. – Biegły z zakresu medycyny sądowej ustalił, że doszło do zatrzymania oddechu, a spowodował to stan zapalny płuc – wyjaśnia prokurator rejonowy Marek Rusin. Śledztwo zostało umorzone.
Młody mężczyzna stracił przytomność nad ranem 12 lutego tego roku. Wezwanym na miejsce lekarzom z Pogotowia Ratunkowego mimo reanimacji nie udało się go uratować. – Śledztwo wymagało wielu badań, bo po sekcji nie udało się ustalić żadnej przyczyny zgonu – tłumaczy prokurator. Badania toksykologiczne nie potwierdziły podejrzeń, że 25-latek mógł przedawkować środki psychotropowe. W organizmie nie było po nich śladu. Dopiero po badaniach histopatologicznych ujawniono poważny stan zapalny w płucach. – Choroba płuc była bezpośrednią przyczyną zatrzymania oddechu i śmierci. Stan pogorszył alkohol, który tej nocy spożywał ten mężczyzna – uzupełnia Marek Rusin. Prokuratura wykluczyła udział osób trzecich. – Co prawda przed zgonem doszło do szarpaniny 25-latka z kolegą, ale na ciele biegli nie stwierdzili żadnych obrażeń.
Decyzja o umorzeniu śledztwa nie jest prawomocna.
asz