Szybcy i wściekli, czyli komunikacja a samorząd

    0

    Czy jest możliwa jakakolwiek koordynacja inwestycji drogowych, kolejowych, lotniczych czy internetowych między samorządami a państwem. – Tak, pod warunkiem, że piszemy apele, stanowiska, monity. My akurat jesteśmy szybcy i wściekli – tak o swoich doświadczeniach mówi Elżbieta Polak, marszałek województwa lubuskiego. Aplauz uczestników kolejnej sesji plenarnej III Kongresu Regionów pokazał, że podobnie muszą działać samorządowcy w całej Polsce.

    Marszałek Polak jako przykład przywołała autostradę A2, która została wybudowana na terenie jej województwa  bez jakichkolwiek zjazdów na drogi krajowe, wojewódzkie, nie wspominając o powiatowych czy gminnych. – Dopiero po naszych staraniach i przy zapewnieniu własnych środków udało nam się przekonać GDKiA, że autostrada nie może być transgranicznym tunelem, że nasi mieszkańcy także maja prawo z niej korzystać.

    Problem współpracy i korelowania zadań państwa i samorządów jest znacznie szerszy, dotyczy także kolei, lotnisk i internetu szerokopasmowego. Zdarza się bardzo często, że samorządy dostają od państwa „prezenty”, jak choćby stało się z Przewozami Regionalnymi. Był zdegradowany tabor, długi i chaos. – Cały czas prowadzone są inwestycje, kupowane nowe szynobusy, ale nie jesteśmy w stanie osiągnąć wyników choćby sprzed 20-30  lat, bo infrastruktura kolejowa w jakim stanie jest, każdy widzi. Konieczność prowadzenia stałych modernizacji torów prowadzi też do wydłużania tras – tłumaczyła Małgorzata Kuczewska-Łaska, prezes Przewozów Regionalnych.

    Inwestycje samorządów w komunikację są ogromne. – Tylko w lubuskiem na ten cel przeznaczamy 25% rocznego budżetu województwa – mówi Elżbieta Polak. – Możemy narzekać, ale trzeba działać. Bez dobrej komunikacji – od internetu poczynając na lotnictwie kończąc – nie jesteśmy w stanie przyciągać przedsiębiorców i rozwijać naszych regionów.

    asz

    Poprzedni artykułKolejne rankingi ogłoszone
    Następny artykułŻadnej nudy na Dzień Dziecka