Strona główna 0_Slider „Chcemy godnie żyć”. Apelowali w Świdnicy do marszałek Witek

„Chcemy godnie żyć”. Apelowali w Świdnicy do marszałek Witek [FOTO/VIDEO]

0

Na te same pytania, które zadają protestujący na korytarzu sejmowym rodzice i osoby z niepełnosprawnościami, odpowiadała w Świdnicy marszałek Elżbieta Witek podczas spotkania z sympatykami Prawa i Sprawiedliwości. Jak sama zaznaczyła na powitanie, to nie było spotkanie wyborcze, ale programowe. O programie wyborcy wiele się jednak nie dowiedzieli.

Prawo i Sprawiedliwość w Polskę ruszyło na początku weekendu, a na trasie marszałek sejmu znalazła się Świdnica. Elżbieta Witek przede wszystkim wymieniała wszystkie programy socjalne, które Prawu i Sprawiedliwości dały poprzednie sukcesy wyborcze. Nie podała nowych inicjatyw na zbliżającą się kadencję, poza osobistą deklaracją zajęcia się problemem dzieci w kryzysie psychicznym. O katastrofalnej sytuacji w kwestii wsparcia i leczenia najmłodszych pacjentów specjaliści alarmują od dawna. – (…) od kilkunastu lat dzieci oczekują na wizytę w poradni zdrowia psychicznego kilka miesięcy, a w oddziałach psychiatrycznych dla dzieci i młodzieży często brakuje miejsc – powodując sytuację, w której małoletni pacjenci śpią na korytarzach na rozkładanych łóżkach i materacach – wskazał w ubiegłym roku Rzecznik Praw Dziecka. Marszałek nie podała, w jaki konkretnie sposób zamierza doprowadzić do rozwiązania tego problemu.

Goście spotkania mieli możliwość zadawania pytań. Jedno z nich dotyczyło protestu, który od kilku dni trwa w sejmie. Rodzice wraz z dorosłymi już dziećmi z niepełnosprawnościami domagają się m.in. podwyższenia zasiłku z 1270 zł do poziomu płacy minimalnej. – W 2018 roku był taki protest, trwał dosyć długo, zakończył się podpisaniem porozumienia i te postulaty, które zostały wtedy postawione, zostały zrealizowane. I teraz, w sposób zupełnie niespodziewany, znowu weszły osoby do sejmu – mówiła marszałek Witek, wyliczając posłanki, które wprowadziły protestujących do gmachu przy Wiejskiej. – Pani Hartwig, która w roku 2018 mówiła, że nie jest to polityczny protest, no dzisiaj jest polityczką i myślę, że jest to sprawa polityczna.  Ja z wielkim szacunkiem odnoszę się do osób niepełnosprawnych, bo ja mam świadomość, jak ciężko się żyje, ale też do osób, które opiekują się niepełnosprawnymi. Mówienie, że myśmy nic nie zrobili przez te osiem lat, jest po prostu kłamstwem. Oczywiście, że to co zrobiliśmy, nie zaspokaja wszystkich potrzeb. To jest oczywiste. Ale nie można mówić, że nie zrobiliśmy nic, bo podwyższenie renty socjalnej, zasiłku opiekuńczego, to się zadziało i to w wysokości ponad 100%. Ale chcemy zrobić jeszcze więcej – przekonywała i stwierdziła, że toczą się rozmowy z opiekunami, którzy apelują o możliwość dorabiania do zasiłku (to inny protest, cyklicznie powtarzany przed kancelarią prezydenta, o czym marszałek nie wspomniała przyp. red.). – Ja sama kiedyś zgłaszałam, że może trzeba dać tym osobom możliwość dorobienia sobie do tego zasiłku, który nie jest wysoki i my sobie z tego zdajemy sprawę, ale wykorzystywanie tych osób niepełnosprawnych do tego, żeby w taki sposób wyartykułować potrzeby uważam za niewłaściwy. Spotykam się z osobami niepełnosprawnym i wiem, że tym osobom jest ciężko, ale naprawdę, one przynajmniej mówią prawdę, bo pani mi gdzieś powiedziała na spotkaniu (marszałek wskazała osobę z niepełnosprawnością, znajdującą się na sali, przyp. red.), że dziękujemy rządowi za to, że robi tyle dla osób niepełnosprawnych – dodała Witek. Opiekunowie i osoby z niepełnosprawnościami w sejmie protestowały w 2014, 2018 i obecnie. Podczas pierwszego protestu rozmawiali z nimi wszyscy prominentni politycy PiS. Marszałek Witek mimo próśb podczas aktualnego protestu nie znalazła czasu na rozmowę.

O osoby z niepełnosprawnościami upomniała się dzisiaj w Świdnicy prezes świdnickiego koła Polskiego Stowarzyszenia na Rzecz Osób z Niepełnosprawnością Intelektualną Ewa Kowalska. – Uważam, że nie jest to polityczna rozgrywka, ale kuluarów nie znam. Osoby z niepełnosprawnością intelektualną to jest taka zapomniana grupa. W Świdnicy od 36 lat wprowadzamy system wsparcia i pomagamy ich rodzicom, opiekunom. Bardzo chcielibyśmy wiedzieć, dlaczego jest taka trudność, żeby podnieść rentę minimalną do najniższej pensji krajowej. Tak wspaniale państwo wymieniali te wszystkie 500 plus. Czym te osoby z niepełnosprawnością się różnią? Ile kosztuje rehabilitacja, leki, pieluchy! Ja mówię o głęboko niepełnosprawnych osobach. Asystentura? To wszystko jest z projektów! Brakuje mi zapisów w systemie. Ma być ustawa, to będzie realna pomoc!

Marszałek Witek w odpowiedzi wspomniała swoje doświadczenia, zdobyte za granicą, gdzie mogła jako nauczycielka obejrzeć modelową pomoc dla osób z niepełnosprawnościami. – Marzy mi się, żeby w naszych polskich szkołach tak było – mówiła – I zapewniam panią, że w tym kierunku ja sama będę szła. Natomiast jeśli chodzi o tą opiekę i zrównanie tych dodatków, w tej chwili właśnie pani minister Maląg prowadzi rozmowy z mamami dzieci niepełnosprawnych, także z tym głębokim upośledzeniem, więc mam nadzieję, że uda nam się i ten problem rozwiązać. Jestem gorącym orędownikiem tego, o czym pani mówiła i tego, co na własne oczy widziałam. Nie warto wyważać otwartych drzwi, czasem warto skorzystać z dobrych wzorców.

Problemy osób z niepełnosprawnościami były jednym z kilku tematów, poruszonych w Świdnicy. Marszałek pytana o  przewlekłość postępowań sądowych powtórzyła dobrze znaną narrację Prawa i Sprawiedliwości o „nadzwyczajnej kaście”, a w odpowiedzi dotarła do środków z KPO, na które Polacy czekają trzeci rok: – No i tego też nie mamy, bo łamiemy praworządność. Nie łamiemy żadnej praworządności – mówiła, nie wspominając, że premier rządu Prawa i Sprawiedliwości Mateusz Morawiecki zgodził się na spełnienie warunków postawionych przez Komisję Europejską, a dotyczących właśnie łamania praworządności.

Elżbieta Witek pytana była również o bardzo wysoką inflację i drogie kredyty. – Inflacja jest problemem związanym z covidem. Są pierwsze jaskółki, że to się zacznie zmieniać. Trzeba trochę cierpliwości. Wiem, to jest bolesne, bo każdy z nas albo ma kredyt, albo ma dzieci, które mają kredyt. Jest już deklaracja, że jeszcze ten miesiąc, marzec, wyżej, ale potem powinno się to obniżać. Po to te wszystkie działania rządu są robione, żeby także obniżyć inflację. Te pierwsze jaskółeczki może z wiosną, może z bocianami do nas zawitają – prognozowała.

Pytany o koszty spotkania, szef struktur regionu wałbrzyskiego PiS Maciej Badora odpowiada: – To są nasze środki, jako Prawo i Sprawiedliwość pokrywamy koszty związane z całym spotkaniem – i dodaje, że ma nadzieję, iż „wystawią nam fakturę za salę i będziemy mogli to okazać.”

Aktualizacja: 17 marca Maciej Badora przekazał redakcji skan faktury wystawionej za „usługę konferencyjną”

Agnieszka Szymkiewicz
fot. i relacja video Michał Nadolski
fot. Dariusz Nowaczyński

Poprzedni artykułWygrana AKS-u. W Strzegomiu cały czas wierzą, ale co na to matematyka…(?)
Następny artykułDlaczego warto wybrać odkurzacz bezprzewodowy?