Na dwa dni wstrzymany został ruch kolejowy na odcinku łączącym Świdnicę z Jaworzyną Śląską w celu rozbiórki wiaduktu nad linią kolejową nr 137. Roboty mają związek z budową przystanku Świdnica Zawiszów, który powstanie obok istniejącego przejścia przez tory między ulicami Kazimierza Odnowiciela i Podmiejską. Przewiduje się, że pasażerowie będą mogli skorzystać z nowego przystanku pod koniec 2023 roku.
Przypomnijmy, na początku lipca rozpoczęto pierwsze prace związane z budową nowego przystanku kolejowego na terenie miasta. – Nowy przystanek powstanie między stacją Świdnica Miasto a przystankiem Bolesławice Świdnickie (linia kolejowa nr 137, Katowice – Legnica). Mieszkańcy zyskają lepszy dostęp do kolei. Zapewnione będą dogodniejsze podróże m.in. w stronę Wrocławia, Legnicy i Dzierżoniowa. Dla podróżnych przewidziano dwa wysokie perony z wiatami, ławkami i jasnym oświetleniem. Z myślą o osobach niewidomych na antypoślizgowej nawierzchni będzie wypukła faktura, a dla pasażerów o ograniczonych możliwościach poruszania się – odpowiednio przystosowane dojścia. Korzystanie z pociągów ułatwi czytelne oznakowanie, infokioski oraz nagłośnienie, natomiast bezpieczeństwo zwiększy monitoring – informował Radosław Śledziński z zespołu prasowego spółki PKP Polskie Linie Kolejowe.
Budowa nowego przystanku, o stworzeniu którego mówiło się od kilku lat, pochłonie ponad 4,9 mln złotych, natomiast zakończenie robót planowanie jest na III kwartał 2023 roku. Oprócz budowy samych peronów i montażu infrastruktury pasażerskiej w ramach inwestycji przewidziano również wybudowanie dojść do peronów, wymianę nawierzchni torowej, a także rozbiórkę „ślepego” wiaduktu nad linią kolejową nr 137. To właśnie burzeniem tego obiektu, nazywanego potocznie „złamanym mostem” lub „złamańcem”, zajął się wykonawca kolejowej inwestycji. Z tego powodu w dniach 27-28 lipca wstrzymany został ruch kolejowy na odcinku Świdnica – Jaworzyna Śląska.
Historię znikającego właśnie wiaduktu przedstawiono kilka lat temu na stronie Stowarzyszenia Labiryntarium.pl. – Pierwszy most w tym miejscu zbudowany został na przełomie 1843/44 roku. Jego budowę wymusiło powstanie linii kolejowej, biegnącej z Jaworzyny Śląskiej przez Bolesławice do Świdnicy. Linia była wtedy jednotorowa, natomiast most był potrzebny w tym miejscu w celu utrzymania drogi prowadzącej do Tomkowej, wówczas jednej z głównych wylotowych dróg z miasta. W związku z błyskawicznym rozwojem kolei, zaistniała potrzeba dobudowania drugiej linii. Trasę Świdnica – Jaworzyna Śląska przebudowano w latach 1906/08. Wtedy właśnie powstał most, który stoi w tym samym miejscu do dziś – przywoływał autor artykułu „Zagadkowy »Złamany Most« na Osiedlu Zawiszów zwany »złamańcem«”.
– W 1984 roku, gdy zapadła decyzja o budowie Osiedla Zawiszów, władze postanowiły zbudować również nową ciepłownię, która miałaby za zadanie ogrzewać nowo powstające osiedle. Nowo budowana ciepłownia potrzebowała bocznicy kolejowej, którą można by dostarczać duże ilości węgla. Bocznicę przyłączono od linii Świdnica – Jaworzyna Śląska. Niestety aby udało się ją zmieścić, należało rozkopać nasyp kolejowy od wysokości strzelnicy do samej ciepłowni. Cała operacja wykonana była na przełomie 1985/86 roku. Wtedy to właśnie przerwano drogę która znajdowała się w połowie tego odcinka. Od tej pory most stracił funkcjonalność, a widok jednej jego części prowadzącej donikąd, sprawia wrażenie jakby był „złamany” – opisywał.
Michał Nadolski
[email protected]