W Świebodzicach w swoim mieszkaniu zmarła matka z córką, w Jaworzynie Śląskiej matka z synem. Obie tragedie zostały odkryte po długim czasie, w obu przyczyną śmierci mógł być COVID-19. Prokuratura Rejonowa w Świdnicy prowadzi śledztwa, a sekcje odbyły się w reżimie sanitarnym.
Zarówno w Świebodzicach, jak i w Jaworzynie Sląskiej testy antygenowe, wykonane przez lekarza medycyny sądowej wykazały ogromne prawdopodobieństwo zakażenia koronawirusem SARS-Cov-2. – Wstępne wyniki sekcji zwłok już są, ale ostatecznie o przyczynie zgonu będzie można mówić dopiero po dodatkowych badaniach, które dadzą pewną odpowiedź, czy doszło do zakażenia, czy nie. Dopiero wtedy będziemy się wypowiadać, czy osoby te były objęte kwarantanną oraz czy przeszły szczepienia – mówi prokurator rejonowy Marek Rusin.
Do pierwszej tragedii doszło 12 grudnia 2021 roku w Jaworzynie Śląskiej. – Zaniepokojeni sąsiedzi zawiadomili policję, że od kilku dni nie widzieli jednej z lokatorek i opiekującego się nią syna. Po wejściu w mieszkaniu, w dwóch oddzielnych pokojach znalezione zostały zwłoki 80-latki i 49-letniego mężczyzny. Nie było żadnych śladów działania kogoś z zewnątrz, a leki i duża liczba chusteczek wskazywały na to, że oboje mogli być chorzy. Wykonane na miejscu testy antygenowe potwierdziły, że mogło dojść do zakażenia koronawirusem – mówi prokurator Rusin.
Do identycznej tragedii doszło dokładnie miesiąc później, 12 stycznia w Świebodzicach, jednak tym razem sąsiedzi przez 2 tygodnie nie zauważyli nieobecności dwóch kobiet. Ich niepokoju nie wzbudziło nawet palące się w mieszkaniu dzień i noc światło. – O braku kontaktu z 94-letnią babcią i 70-letnią matką zaalarmowała kobieta, mieszkająca w innej części kraju. Ostatni raz rozmawiała z nimi 27 grudnia 2021 roku – mówi Marek Rusin. – Sytuacja była bliźniacza. W mieszkaniu, do którego trzeba było wejść siłowo, zastano dwie osoby w oddzielnych łóżkach. Obie nie żyły, a wokół leżały opakowania leków i dużo chusteczek. Wezwany na miejsce biegły z zakresu medycyny sądowej wykonał testy antygenowe, które wskazały na duże prawdopodobieństwo zakażenia koronawirusem.
Ciała zmarłych trafiły do Zakładu Medycyny Sądowej we Wrocławiu, gdzie wykonywane są sekcje zwłok w reżimie sanitarnym. Dotychczas prokuratorzy ustalili, że żadna ze zmarłych osób nie korzystała z pomocy instytucji państwowych ani samorządowych. Postępowania mają dać odpowiedź na pytanie, czy mogło dojść do zaniedbania obowiązku opieki ze strony instytucji lub osób.
/asz/