Przez ostatnie lata przestrzenie w murze pod Parkiem Wrocławskim zamieszkiwali bezdomni, wcześniej mieszkańcy urządzili w nich komórki. Czy stąd wiodło wejście do tunelu? Zagadką zajęli się pasjonaci lokalnej historii Sobiesław Nowotny i Andrzej Dobkiewicz, redagujący Świdnicki Portal Historyczny.
W miejscu, gdzie obecnie powstaje nowy budynek mieszkalny, stały dwa jednopiętrowe domy, charakterystyczne dla podmiejskiej zabudowy Świdnicy w XIX wieku. Oba zostały opisane w Świdnickim Portalu Historycznym: Wrocławska 19 – dom, którego nie ma i Schellhaus – kupcy ze Świdnicy.
Po domach nie ma śladu, a od ulicy do niedawna widoczny był kamienno-ceglany mur z wejściami do jakichś pomieszczeń. — Z informacji, które udało nam się zebrać od kierownictwa budowy wynika, że owe przestrzenie, znajdujące się nad poziomem gruntu były stosunkowo niewielkie i bardzo zaśmiecone, toteż zostały zamurowane. Budowlańcy z wykopami zeszli poniżej poziomu muru ceglanego i tam trafili na wspomniany mur kamienny, spod którego miejscami wybrana została ziemia. Nie natrafiono jednak na żadne tunele czy też pozostałości umocnień twierdzy – piszą Nowotny i Dobkiewicz. Czy jednak mogło się tam znajdować przejście podziemne?
– Teren ten położony z umocnieniami tzw. Bariery Wrocławskiej znajdował się na obszarze fryderycjańskiej twierdzy świdnickiej. Nie zdziwiłbym się, gdyby natrafiono tu na jakieś ślady umocnień murowanych tym bardziej, że wąski pas parku za wałem ciągnącym się wzdłuż ulicy Wrocławskiej aż do ulicy Saperów, praktycznie pod kątem istnienia w tym miejscu ewentualnych podziemnych kubatur twierdzy, w rodzaju chodników kontr minowych itp. nigdy nie został dokładnie przebadany. Nie można wykluczyć, że pod ziemią mogą znajdować się jakieś puste przestrzenie z okresu twierdzy – mówi historyk Sobiesław Nowotny.
Więcej w Świdnickim Portalu Historycznym.
/opr. red./
Zdjęcia ŚPH