Jak ważna dla świdniczan w ostatnich kilkuset latach była wieża ratuszowa niech świadczy fakt, że pięciokrotnie po wielkich pożarach nie szczędzili pieniędzy i wysiłków, by ją odbudować. Gdy ostatnia, z 1765 roku, runęła 5 stycznia 1967 roku, wielu straciło nadzieję, że znów zacznie górować nad świdnickim Rynkiem. Ale oto pnie się do góry. 1 października 2011 roku do miedzianej kuli przy udziale kilkuset mieszkańców miasta włożono pamiątki dla potomnych. Oby nie oglądali ich zbyt szybko.
Tuż po hejnale w sobotnie południe Leszek Matus z Młodzieżowego Domu Kultury witał mieszkańców, turystów oraz regimenty wojsk rekonstrukcyjnych z XVIII wieku, przybyłych do miasta na bitwę, która kilka godzin później została zainscenizowana na Fleszy Jawornickiej. Przy otwartej kuli w otoczeniu tancerzy z Zespołu Estradowego Krąg i Mała Świdnica stanęli prezydent Świdnicy Wojciech Murdzek, starosta Zygmunt Worsa i Joanna Gadzińska, przewodnicząca Rady Miejskiej Świdnicy kadencji 2010 – 2014. Po kolei zapraszane były następne osoby, a każda z nich dokładała swoją „cegiełkę”.
4 puszki zapełnione zostały zdjęciami lotniczymi, satelitarnymi, dokumentami, zdjęciami miasta, monetami i pamiątkami od świdniczan, które zebrał „Tygodnik Świdnicki”. Dokładny spis znajdą Państwo w papierowym wydaniu Swidnica24.pl, które ukaże się już 4 października.
W ostatniej puszce Joanna Gadzińska i prezydent miasta zamknęli akt erekcyjny, spisany tradycyjnie na papierze. Wypełniona kula unoszona na sznurach przez dźwig poszybowała wreszcie w górę przy dźwiękach piosenki. „Wieża”, odśpiewanej przez młodzież z MDK i została umieszczona na iglicy. To symboliczny akt, bo trzeba będzie ją zdjąć. Ponownie trafi na iglicę, gdy ta wraz z kopułami zostanie zamontowana na wieży, co ma się stać jeszcze w październiku tego roku.
Wszystkie elektroniczne materiały z kuli mają swoje duplikaty, które zostały zdeponowane w Muzeum Danego Kupiectwa. W jednej z puszek został także umieszczony list do przyszłych pokoleń, który napisał prezydent Wojciech Murdzek.