Kolejny raz świdnicka publiczność miała okazję odkryć magię ulicznego teatru. Podczas drugiego dnia trwającego XXII Festiwalu Teatru Otwartego każdy mógł znaleźć coś dla siebie. Oprócz teatralnych wydarzeń z fanami sztuki żel-artu spotkał się jej twórca, Jan Kanty Pawluśkiewicz.
Sobotnie popołudnie upłynęło pod znakiem gier i zabaw dla najmłodszych. Dzieci w zorganizowanej przez animatorów z „Ale Heca” strefie zabawy mieli okazję puszczać bańki, malować twarze, a także budować przeróżne konstrukcje z klocków.
Natomiast drugi dzień teatralnego święta rozpoczął Rafał Biesiada, który w przedstawieniu „Bazar” wcielił się w swoje alter ego: klauna-handlarza Rufi Rafiego. Podróżujący z całym dobytkiem na wózku klaun przystawał, by sprzedać swoje rupiecie jednocześnie rozbawiając towarzyszącą mu publikę do łez. Raz proponował usługę taxi, raz wentylował się swoją ręczną klimatyzacją, a innym razem chciał zostać przytulanką.
Przed wejściem głównym do świdnickiego teatru wraz ze swoją sztuką pt. „Koty 3” wystąpił Teatr Gry i Ludzie. Zaprezentowany świdnickim widzom spektakl miał charakter interaktywny i skierowany był do dzieci w wieku przedszkolnym. Opowiadał o wesołym i barwnym życiu kotów: Pazurka, Chrupka i Kitki. Główni bohaterowie nie należą do grzecznych pupilów, a ich niesforność często prowadzi do zabawnych i „wybuchowych” historii.
Z kolei na dziedzińcu przed wieżą ratuszową głos zabrał równie niesforny pies „Łomot”, który wraz z dziewczyną podróżuje po całym świecie przeżywając różne przygody. Te najciekawsze opowiedział sam pies, a w zainscenizowaniu ich widzom pomagała mu jego towarzyszka, która z rękawiczek i okularów potrafiła wyczarować muchy, a z towarzyszącej im gitarze – nieznajomą panią. Historię miały uczyć dzieci jak powinny zachowywać się w określonych sytuacjach, a refrenem dla każdej z nich była wspólnie śpiewana piosenka.
Oprócz wydarzeń teatralnych podczas drugiego dnia XXII Festiwalu Teatru Otwartego miało miejsce otwarcie wystawy Jana Kantego Pawluśkiewicza. Poza okazją do zobaczenia prac wykonanych techniką żel-art-u, które przedstawiały krakowskiego lajkonika w scenach dantejskich, fani artysty mogli uczestniczyć również w spotkaniu z nim. W podziękowaniu za przyjazd artysta pochodzący z Nowego Sącza otrzymał koszulkę oraz obraz ze swoją podobizną wykonany przez świdnickiego malarza – Roberta Kukle. W rewanżu natomiast Jan Kanty Pawluśkiewicz podarował jeden z prezentowanych w Galerii Fotografii obrazów, świdnickiemu artyście. Jakby tego było mało drugą koszulkę z podobizną kompozytora i podpisem będzie można wylicytować na przyszłorocznej Wielkiej Orkiestrze Świątecznej Pomocy.
Wisienką na torcie drugiego dnia festiwalu był występ Lwowskiego Teatru Woskresinnia. Dobrze znana świdnickiej publiczności grupa teatralna, tym razem zaprezentowała jedno z najważniejszych dzieł Antoniego Czechowa przetłumaczone na język teatru ulicznego – „Wiśniowy sad”. Historia wielkiego klasyka rosyjskiej literatury wzbogacona o występ na szczudłach, ruchome konstrukcje, żywy ogień i efekty specjalne dowodzi, że najbardziej znane scenariusze mogą być uniwersalne, a zamykanie ich tylko i wyłącznie w okładce książki nie zawsze niesie za sobą same korzyści.
Program na niedziele:
- Godz. 16.00—19.00 „Ale Heca” Strefa zabawy, Rynek — dziedziniec pod Wieżą Ratuszową (plac c).
- Godz. 17.00 „Kamienny” Krakowski Teatr Uliczny Scena Kalejdoskop, Rynek (plac a).
- Godz. 18.00 „Swinging Charleston” Teatr Nikoli, Rynek (plac b).
- Godz.19.00 „Czerwony Kapturek — bajka samograjka”, Teatr Bajka, Rynek — dziedziniec pod Wieżą Ratuszową (plac c).
- Godz. 20.00 „Ukryte” Teatr Hom, sala teatralna Świdnickiego Ośrodka Kultury (Rynek 44).
- Godz. 21.30 „Przystanek Klaunada” Kijowski Teatr Uliczny „Highlights” i Teatr „Lvivki” ze Lwowa, Rynek (plac a).
plac a — wejście do biur ŚOK przy słupie ogłoszeniowym
plac b — wejście główne do Teatru
plac c — dziedziniec pod Wieżą Ratuszową
Tekst: Artur Ciachowski
Fot. Artur Ciachowski/Michał Nadolski