13 czerwca Rada Miejska przyjęła zmiany w budżecie, które pozwoliły na wypłacenie pracownikom obsługi miejskich szkół i przedszkoli po 150 złotych z wyrównaniem od marca 2019. Pieniądze są już na kontach. Czy to zakończy spór z dyrektorami? Związek Zawodowy „Świdniczanie” w imieniu pracowników zażądał 500 złotych podwyżki.
W ubiegłym roku pracownicy oświaty ze Szkoły Podstawowej nr 4 w Świdnicy wywalczyli dla ponad 200 osób ze wszystkich placówek oświatowych w mieście podniesienie płac zasadniczych do najniższego uposażenia krajowego. Wcześniej przez 4 lata nie otrzymywali żadnych podwyżek, a pensja zasadnicza była znacznie niższa niż najniższa krajowa. W jej skład wchodziły również dodatki za wysługę lat.
Pracownicy oczekiwali, że zgodnie z deklaracjami, wygłoszonymi podczas posiedzenia Komisji Oświaty Rady Miejskiej 20 marca 2018 roku, pensja zasadnicza będzie podnoszona za każdym razem, gdy wzrośnie najniższa płaca krajowa. W tym roku tak się jednak nie stało, mimo że wzrost wyniósł 150 złotych (z 2 100 zł brutto do 2 250 zł brutto). Obietnica w tym roku nie została dotrzymana.
Zawiedzeni brakiem jakichkolwiek działań i informacji pracownicy za pośrednictwem Związku Zawodowego świdniczanie upomnieli się o wzrost płac. Ponieważ nie otrzymali przyrzeczonej kwoty, w lutym zażądali 500 złotych. 29 lutego 2019 związkowcy przekazali zawiadomienia o wejściu w spór zbiorowy dyrektorom Szkoły Podstawowej nr 4, Szkoły Podstawowej nr 6, Szkoły Podstawowej nr 2, Przedszkola Miejskiego nr 15, Przedszkola Miejskiego nr 6 w Świdnicy.
Efektem nacisków była decyzja o zwiększeniu puli na wypłaty i podniesieniu pensji zasadniczych obsługi do poziomu najniższej płacy krajowej. Wyrównanie nie objęło jednak stycznia i lutego, nie został także spełniony postulat 500 złotych podwyżki. Spór z dyrektorami nadal trwa. – Od pracowników zależy, czy podpiszemy porozumienie. Decyzja zapadnie w przyszłym tygodniu – mówi Jacek Wolszczak, przewodniczący MOZ Związku Zawodowego „Świdniczanie”.
Tymczasem w prokuraturze nadal trwa postępowanie w sprawie dyrektorów miejskich placówek, którzy w terminie przewidzianym ustawą o rozwiązywaniu sporów zbiorowych nie przystąpili do rokowań. Rokowania podjęli dopiero po interwencji związku z Okręgowej Inspekcji Pracy.
/asz/