W niezwykle emocjonującym i stojącym na wysokim poziomie sportowym widowisku, piłkarze Dabro-Bau Polonii-Stali Świdnica ograli na własnym terenie ekipę Górnika Wałbrzych. Spotkanie trzeciej z drugą siłą tabeli grupy wschodniej IV ligi mogło się podobać…
Pojedynek nie miał większego wpływu na sytuację w ligowej tabeli. Wałbrzyszanie są pewni tytułu wicemistrzowskiego, a tylko kataklizm mógłby odebrać biało-zielonym znakomitą trzecią lokatę na zakończenie rozgrywek. Mecz miał wymiar prestiżowy, a żadna z drużyn nie zamierzała łatwo oddawać pola i punktów w tym spotkaniu. Rozpoczęło się po myśli świdniczan, uderzenie Sebastiana Białasika odbił Damian Jaroszewski, a strzał Wojciecha Sowy został zablokowany. Podopieczni Rafała Markowskiego zamknęli gości na własnej połowie i taki stan utrzymywał się przez pierwszy kwadrans meczu. Później sytuacja się wyrównała, a i biało-niebiescy starali się atakować i zagrażać bramce strzeżonej przez Bartłomieja Kota. W 23. minucie świdnicki golkiper świetnie wygarnął piłkę Allanowi Cristianowi de Paula. Kilkadziesiąt sekund później groźnie zrobiło się po drugiej stronie boiska. Znów uderzał Sebastian Białasik, lecz i tym razem dobrze interweniował Damian Jaroszewski. W 33. minucie mocno zakotłowało się w naszym polu karnym. Na szczęście dla gospodarzy zimnej krwi brakło w tej sytuacji stoperowi Górnika – Marcinowi Smoczykowi. W 35. minucie świdniccy sympatycy mogli oklaskiwać akcję swoich pupili. Andrii Kozachenko popisał się mierzonym podaniem do Alefe Limy Santosa. Brazylijski napastnik efektownie minął wałbrzyskiego bramkarza i będąc jeszcze „skrobanym” po nogach przez wracającego defensora, utrzymał równowagę, zachował spokój i wpakował piłkę do sieci.
Po przerwie biało-niebiescy szukali swoich szans na wyrównanie. Groźnie było w 53. minucie. Bartłomiej Kot najpierw powstrzymał Szymona Tragarza, a następnie Allana Cristiana de Paula. Nasz golkiper nie miał problemów z wyłapaniem piłki po strzale Dariusza Michalaka, a próba Damiana Chajewskiego była bardzo niedokładna. Gospodarze przetrzymali chwile naporu wałbrzyszan i sami ruszyli do ofensywy. W 79. minucie Alefe Lima Santos mógł na dobre przypieczętować wygraną Dabro-Bau Polonii-Stali Świdnica. Mocno zmęczony napastnik znów stanął oko w oko z Jaroszewskim, ale tym razem lepszy okazał się bramkarz Górnika. Do końca spotkania rezultat nie uległ już zmianie, świdniczanie pokonali przed własną publicznością Górnika Wałbrzych 1:0, rewanżując się rywalom za porażkę z pierwszej części sezonu.
Dabro-Bau Polonia-Stal Świdnica – Górnik Wałbrzych 1:0 (1:0)
Świdnica: B. Kot, Kozachenko, Salamon, Białas, Ł. Kot, Gruba Filho, Sowa, Białasik (74′ Filipczak), Szczygieł (60′ Orzechowski), Myrta (90′ Ciuba), Lima Santos (87′ Do Carmo).
/MDvR, FOTO: Dariusz Nowaczyński/