Od odegrania utworów „Kocham wolność” zespołu Chłopcy z Placu Broni oraz „Murów” Jacka Kaczmarskiego rozpoczęło się symboliczne spotkanie świdnickich opozycjonistów, którzy zebrali się na Rynku, by wspominać wolnościowy zryw Solidarności z 1980 roku. – Porozumienia Sierpniowe z 31 sierpnia 1980 roku zmieniły nie tylko nasze miasto, ale również całą Polskę – podkreślał Bolesław Marciniszyn, inicjator spotkania.
– Obchodzimy tą rocznicę żeby przypomnieć społeczeństwu, o co nam wszystkim wtedy szło. Początek strajków 1980 roku wiązał się ze strajkiem w Świdniku, później w Ursusie, a później wszystkich stoczniowców z wybrzeża. Wtedy właśnie rozpoczął się upadek komuny. Dzisiaj na Rynku zebrali się ci, którzy w Świdnicy organizowali sprzeciw i chcieli zmienić Polskę. To ludzie, którzy zapłacili za to bardzo dużą cenę. Wielu z nich siedziało w więzieniach, byli torturowani, byli wyrzucani z naszego kraju. 38 lat temu mieli na tyle wiele odwagi, żeby walczyć o inną Polskę. Cieszymy się, że jesteśmy w wolnym kraju – mówił Marciniszyn, w 1980 członek Komisji Zakładowej Solidarności w ZEM-ie.
***
Zawarcie porozumień przez władze PRL z komitetami strajkowymi w Szczecinie, Gdańsku, Jastrzębiu Zdroju i Dąbrowie Górniczej stało się podwalinami NSZZ Solidarność. Najsłynniejsze porozumienie zawarto w Stoczni Gdańskiej, a jej sygnatariuszem był Lech Wałęsa.
Strajki z lata 1980 roku były inspiracją także dla świdniczan. Akcje protestacyjne przeprowadzono w PKS-ie i MPK. Prace przerwały także niektóre wydziały ŚFUP. W pozostałych zakładach panowała napięta atmosfera, pojawiały się plakaty popierające strajk w stoczni. We wrześniu zaczęły się zawiązywać komitety założycielskie Niezależnych Samorządnych Związków Zawodowych. Pierwsze już 4 września powstały w zakładach ZWAP i ZEM, kolejne zawiązały się w w następnych zakładach i instytucjach do początków października. W największych świdnickich fabrykach akces do komitetów założycielskich związku złożyło od 61 do 90% załóg.
Michał Nadolski
[email protected]
fot. Dariusz Nowaczyński