Przez cały weekend trwały próby odnalezienia sarny, której głowa uwięzła w plastikowej butli. W społeczne działania zaangażowało się wiele prywatnych osób, w niedzielę dołączyli strażacy.
Na wiele sposobów próbowali odnaleźć cierpiące zwierzę Dominika Jankowska i Tadeusz Grabowski, którzy najbardziej zaangażowali się w poszukiwania. Sarna widziana była najpierw na ulicy Podmiejskiej, potem w okolicy wsi Zawiszów. Tereny wielokrotnie penetrowane były za pomocą kamery termowizyjnej i drona dzięki uprzejmości firmy Master-Profit. Sarnę widziano co najmniej trzy razy. Początkowo na widok człowieka błyskawicznie uciekała i nie można jej było odnaleźć w zaroślach i wysokich trawach. Być może zdołała uwolnić głowę, być może już nie żyje. – Żałujemy, że nie udało się jej pomóc, ale cieszy fakt, że tak wiele osób zaangażowało się w próby pomocy – mówi Dominika Jankowska.
To zdjęcie udało się wykonać 21 czerwca
Mimo złej pogody sarny szukano jeszcze w niedzielę po południu. Pomagali strażacy, jednak i ta próba zakończyła się niepowodzeniem.
Agnieszka Szymkiewicz
Zdjęcia Dominika Jankowska