Aktualizacja 10 maja: Do koteczki uśmiechnął się los. Przygarnęli ją wspaniali, wrażliwi ludzie. Będzie teraz miała kochający dom i duży ogród.Dziękujemy wszystkim za pomoc.
Miała ciepły dom i kochających właścicieli. Zimą zmarł jej pan, pani trafiła do domu seniora, a kotka została bezdusznie wyrzucona z domu. Nie było jej łatwo.
Mieszkając na ulicy pod „swoimi” oknami, dokarmiana przez dobrych ludzi przetrwała mrozy, urodziła i wykarmiła trzy kociaki. Jest oswojona i przyjacielska, tuli się do każdej wyciągniętej do niej ręki, łatwo jej więc zrobić krzywdę. Pilnie potrzebuje domu z możliwością wychodzenia, bo po kilku miesiącach spędzonych na zewnątrz raczej trudno będzie zamknąć ją w czterech ścianach. Chociaż kto wie ? Ciągle wpatruje się w „swoje okna” i czeka.
Prawdopodobnie ma trzy lata. Tydzień temu została wysterylizowana.
TOZ Świdnica