Skarga na stan nawierzchni drogi powiatowej, nazywanej popularnie łącznikiem autostradowym, trafiła dzisiaj rano do Służby Drogowej Powiatu Świdnickiego i starostwa. Czy nikt nie wyciąga wniosków ze zdarzeń na tej drodze, w grudniu kilka kolizji na odcinku Żarów-Świdnica – znowu lodowisko – pisze jeden z kierowców. Dyrektor SDPŚ zapewnia, że pługopiaskarka pracuje na tej trasie od godziny 4.30.
– Proszę o wyciągnięcie konsekwencji służbowych względem osób odpowiedzialnych za utrzymanie dróg w powiecie, droga 3396D łącznik Żarów – Świdnica. Po raz kolejny całkowicie oblodzona. Brak śladów posypania piaskiem, solą. Sytuacja powtarza się notorycznie. Rok temu o tej porze doszło do karambolu na tej drodze 25 aut uszkodzonych na szczęście bez ofiar, stan drogi był taki jak dzisiaj. Czy nikt nie wyciąga wniosków ze zdarzeń na tej drodze, w grudniu kilka kolizji na odcinku Żarów-Świdnica – znowu lodowisko. Czy musi ktoś zginąć (oby nie) na tej drodze żeby zaczęto o nią dbać. Ruch na tej drodze jest bardzo duży. Po telefonie do Służby Drogowej Powiatu Świdnickiego usłyszałem, że pługopiaskarka tam sypie, dzwoniłem w czasie przejazdu tą drogą, nie widziałem takiego sprzętu, inni kierowcy też nie, informacja z CB. Proszę o informację o podjętych działaniach w tej sprawie – pisze w skardze kierowca.
Marek Olesiński, dyrektor SDPŚ zapewnia, że sprzęt wyjechał na tę trasę po raz pierwszy o 4.30. – Pracuje także w tej chwili, co kontrolujemy za pomocą GPS. Nawierzchnia została posypana solą i mamy nadzieję, że ta śliskość niebawem ustąpi – dodaje w rozmowie ze Swidnica24.pl około godziny 8.15.
Sprawę karambolu, o którym wspomina kierowca, badała prokuratura. W styczniu zapadła decyzja o umorzeniu śledztwa. Biegła, która sporządziła opinię na potrzeby postępowania, oceniła, że główna przyczyna karambolu było niedostosowanie prędkości do panujących warunków na drodze. Wówczas doszło do gwałtownego opadu gęstej mgły. Drogowcy przypominają, że łącznik jest droga powiatową i maksymalna dopuszczalna prędkość to 90 km/h.