20 policjantów, przewodnik z psem tropiącym, strażacy ochotnicy i rodzina, w sumie kilkadziesiąt osób, przeszukiwało ulice, podwórka, skwery i wszelkie zakamarki w Żarowie w poszukiwaniu 8-letniego chłopca. Zaginięcie dziecka zgłosiła tuż przed 17.00 w minioną sobotę jego matka.
Chłopiec wyszedł z domu około 9.00. Długo nie wracał, wreszcie zaniepokojona matka zaczęła szukać syna na własną rękę. Bez powodzenia. O 16.50 zawiadomiła o zaginięciu policję. Do akcji zaangażowano funkcjonariuszy z Żarowa, Jaworzyny Śląskiej i Świdnicy. Matka w jednym z radiowozów ulice miasta przemierzała razem z policjantami. Około 19.30 zauważyła w oddali sylwetkę dziecka, podobnego do jej syna. To był poszukiwany. Chłopiec był zdziwiony widokiem policjantów i zdenerwowanej mamy, bo od wielu godzin znakomicie bawił się z kolegą. Nie zauważył upływu czasu.
– Matka chłopca nie zostanie obciążona kosztami akcji. Bardzo dobrze, że zareagowała, bo dziecku mogła dziać się krzywda. Skończyło się szczęśliwie – mówi Katarzyna Czepil z KPP Świdnica.
asz