Rösti, dawne śniadanie szwajcarskich rolników, które awansowało obecnie na narodową potrawę Szwajcarów. Zazwyczaj jest to placek z ugotowanych w mundurkach i startych ziemniaków lub z ziemniaków surowych. Placek ma wielkość średniej patelni, na której jest smażony (18-20cm), grubość 2-2,5cm, jest przypieczony i rozkosznie złoty z wierzchu a delikatny w środku.
Różni się od tradycyjnych placków serwowanych w naszym kraju. Do Rösti nie dodaje się mąki ani jajek. W zależności od regionu kraju mogą mieć różne dodatki: boczek, gałkę muszkatołową czy cebulę. Podaje się je z tym, co lekko kwaskowe i świeże: z musem jabłkowym, kwaśną śmietaną lub z gęstym jogurtem z koperkiem lub szczypiorem.
Ja zdecydowanie najbardziej lubię rösti z surowych ziemniaków z dodatkiem cebuli i gałki. Właśnie taki przepis Wam dzisiaj podam.
POTRZEBA:
600 g tartych ziemniaków
40g masła
1 drobniutko posiekana cebula
szczypta gałki muszkatołowej
2 płaskie łyżeczki soli
świeżo mielony pieprz
smalec gęsi do smażenia
Ziemniaki obrałam, starłam na tarce o dużych oczkach i posoliłam. Ma to na celu dodatkowe wyciągnięcie płynu z ziemniaków. Dzięki temu będą jeszcze bardziej chrupiące po usmażeniu. Następnie ziemniaki włożyłam na sitko i dokładnie odcisnęłam z całego płynu. Dodałam cebulę, gałkę muszkatołową, doprawiłam świeżo mielonym pieprzem. Dokładnie wymieszałam ziemniaki z rozpuszczonym masłem. Jeśli chcecie przygotować oryginalny rozmiar dania to postępujecie następująco:
Na patelni rozgrzejcie 1 łyżkę gęsiego smalcu, nałóżcie masę ziemniaczaną, dociśnijcie i wygładźcie placek. Smażcie na małym ogniu około 20 minut. Gdy już osiągnie złoty kolor, zsuńcie go na talerz. Następnie przykryjcie talerz z plackiem patelnią i szybkim ruchem odwróćcie talerz z patelnią tak, by talerz znalazł się na górze. Tym samym surowa część placka trafi na patelnię. Smażcie na drugiej stronie kolejne 20 minut na małym ogniu, do zezłocenia. Jeśli placek jest taki jaki powinien być Rösti, czyli ma grubość około 2-2,5cm, warto placek po smażeniu wstawić do nagrzanego na 180⁰C piekarnika na około 10 minut. Wtedy z całą pewnością nie tylko z zewnątrz, ale i w środku będzie dobrze upieczony.
Ponieważ moi domownicy pojawiali się tego dnia w domu na raty, zdecydowałam się na upieczenie małych placuszków, które na bieżąco były zjadane przez rodzinkę. Moja córeczka przygotowała do nich gęsty, jogurtowy sosik z sokiem z cytryny i czosnkiem. Placuszki były pyszne i chrupiące. Idealne w mroźny, zimowy dzień.
Penelopa Rybarkiewicz-Szmajduch