24 mieszkańców Zebrzydowa w gminie Marcinowice musiało opuścić swoje domy. Pijany 35-latek na drodze w centrum wsi na sztorc postawił pocisk artyleryjski z czasów II wojny światowej. Niewybuch jest kompletny, ma zapalnik.
– Mieszkaniec Zebrzydowa przyniósł pocisk najprawdopodobniej z lasu i zostawił go na środku skrzyżowania – mówi Grzegorz Oleśkiewicz z KPP w Świdnicy. Niewybuch ma 58 centymetrów długości i 13 średnicy. Choć mocno zardzewiał, wciąż może być niebezpieczny. – Pukaliśmy od domu do domu i prosiliśmy mieszkańców o ewakuację – opowiada wójt Marcinowic Władysław Gołębiowski. – Wszyscy zrozumieli powagę sytuacji i opuścili na noc mieszkania. Byliśmy przygotowani na zapewnienie schronienia w hotelu, jednak wszyscy postanowili zostać u rodzin. W sumie ewakuowały się 24 osoby.
Pocisk został otoczony słomą, a znaleziska cały czas pilnują policjanci. Dzisiaj o ósmej z Głogowa wyjechał patrol saperski, który ma zabrać pocisk.
Dowcipniś, który wywołał zamieszanie, był pijany. W chwili zatrzymania miał w organizmie 1,5 promila alkoholu. – Został osadzony do wytrzeźwienia w policyjnym areszcie. Dzisiaj będzie składał wyjaśnienia – dodaje Grzegorz Oleśkiewicz.
Agnieszka Szymkiewicz
[email protected]