Świdnicki plac Piłsudskiego stał się jak, donoszą strażnicy miejscy „polem starcia zwolenników niekontrolowanej wolności psów i ich przeciwników”. Funkcjonariusze otrzymali zawiadomienie dotyczące właścicieli psów, którzy regularnie wypuszczają zwierzęta bez nadzoru.
Zgłaszający problem, mieszkaniec jednego z osiedli informował, że psy biegają po okolicznych terenach zielonych i placach zabaw, a opiekunowie nie są zainteresowani tym, gdzie załatwiają swoje potrzeby fizjologiczne. Pierwsze kontrole wykazały, że widok umundurowanego strażnika wpływa mobilizująco na obywateli.
Sprawa psich odchodów to problem, z którym borykają się władze niemal wszystkich polskich miast. We Wrocławiu, oprócz patroli strażników miejskich, mieszkańcy dużych osiedli zorganizowali się i stworzyli tzw. partole społeczne, które monitorują place zabaw i skwery w godzinach, w których zwyczajowo są wyprowadzane czworonogi. A zdjęcia stanowiące dowód nieodpowiedzialności właściciela trafiają do specjalnie utworzonej galerii internetowej.
Monika Filipowska