Sześć niezależnych ekip z georadarami prowadziło w ciągu ostatnich dwóch dni badania na 65 kilometrze, leżącym na terenie Nadleśnictwa Świdnica. Wyniki mogą wskazywać na istnienie pewnych anomalii, które być może świadczą o tym, że pod ziemią znajduje się tunel. Nie wskazują jednak na to że, w tunelu jest pociąg. W ubiegłym roku teren zbadali naukowcy z Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie. Ich wnioski z odczytu wykresów georadaru nie potwierdziły oczekiwań odkrywców.
Jednak Piotr Koper i Andreas Richter mają nadzieję, że tunel nie jest pusty. Dziś rozpoczyna się kopanie, wcześniej teren został wyrównany, wycięto drzewa i chaszcze. Na placu będzie pracować kilkudziesięcioosobowa ekipa, teren już wcześniej został zamknięty dla dziennikarzy. Prace potrwają 10 dni. Koszt całego przedsięwzięcia jest szacowany na około 150 tys. zł.
Złoty pociąg rozpalił wyobraźnię nie tylko poszukiwaczy skarbów, przed rokiem, gdy dwaj odkrywcy z całą mocą twierdzili, że znają miejsce jego ukrycia. Skład nazywany złotym pociągiem wypełniony, złotem, kosztownościami i dziełami sztuki wyjechał z Wrocławia do Wałbrzycha na kilka miesięcy przed zakończeniem wojny. Nigdy jednak nie dotarł na dworzec wałbrzyski. Podobno został ukryty gdzieś w bezpiecznym miejscu.
/red; foto.nr1: walbrzych24.com/
