Lekarz sądowy podczas sekcji zwłok 25-latka, który zginął w sobotę podczas przejażdżki quadem, ustalił, że bezpośrednią przyczyną zgonu było wyziębienie organizmu. Mężczyzna po upadku jeszcze żył i zdołał zadzwonić do żony. Niestety, nie potrafił dokładnie opisać miejsca, w którym się znajdował. Namierzono je po kilku godzinach dzięki sygnałowi z telefonu komórkowego. Niestety, na uratowanie życia było za późno.
– – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – R E K L A M A – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – –
– – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – –
– Mężczyzna miał pęknięty mostek i nie mógł się poruszać, dlatego sam się nie ratował – mówi prokurator Beata Piekarska-Kaleta. – Niestety, mimo że w akcję poszukiwawczą było zaangażowanych mnóstwo osób, nie udało się szybko odnaleźć właściwego miejsca. Przeszkodą była późna pora i dość trudny teren. Sprawa oczywiście będzie wyjaśniana.
asz