Pracownik MZN wspólnie z przedstawicielkami Towarzystwa Przyjaciół Zwierząt uratował sześcioro kociąt przed śmiercią głodową. W piątek, 8 lipca został zamknięty pustostan w Świdnicy przy ulicy Długiej 60. Pracownik zarządcy nieruchomości sprawdził wcześniej lokal, bo jak słyszał, podobno mieszkały tam jakieś koty, ale nie dostrzegł żadnego zwierzęcia, żadne nie odpowiedziało także na nawoływania.
Tymczasem do Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami zadzwoniła pracownica pobliskiego sklepu z informacją, że z budynku dochodzi charakterystyczne miauczenie kociąt. Do lokalu udało się wejść dopiero po 2 dniach, w poniedziałek. Przedstawiciel MZN wspólnie z członkiniami TOZ rozpoczęli przeszukiwanie lokalu, ale z powodu bardzo dużego zagracenia nikomu nie udało się odnaleźć zwierząt. Gdy jednak pracownik rozpoczynał wykuwanie specjalnego otworu umożliwiającego kontakt ze światem – jedno z kociąt zamiauczało.
Wszystkie zostały zabrane, okazało się, że są odwodnione i osłabione. Obecnie przebywają w domach tymczasowych pod troskliwą opieką członków TOZ w Świdnicy.
Agnieszka Ścisłowicz zastępująca przebywającą na urlopie dyrektor MZN powiedziała, że ani jeden z pracowników nie pozostawiłby świadomie jakiegokolwiek stworzenia na pastwę losu.
fil
