Strona główna Magazyn Refleksje Piękniejszy świat Beaty: Niezmienność ogrodów

Piękniejszy świat Beaty: Niezmienność ogrodów

0

Wielka Brytania właśnie zdecydowała o rezygnacji z przynależności do Unii; piłkarze jeszcze nie są mistrzami w piłce kopanej; ja wyszłam z siebie, jak wzięłam pod lupę świadectwo Oliśki. I niby w żadnym przypadku zaskoczenia nie było, pozostaje niesmak, że nie zrobiło się czegoś wcześniej; nie wykonało się jakiegoś ruchu wyprzedzającego. Nawet jeśli szansę na odwrócenie sytuacji są nikłe, lub nawet żadne, niedosyt dyszy w kark jak stara lokomotywa. Dla odwrócenia uwagi czepiam się więc rzeczy, które są odporne na koniunktury i nie robią sobie nic z nadchodzących wydarzeń, są niewzruszalne w czasie i odporne na nasze spadki humoru, intelektu, libido czy czegoś tam.

Bo oto kwitną miejskie ogrody. A najpiękniej to kwitną lawendą.

 LAwenda1

Chciałabym wierzyć, że to sam Adam Mickiewicz nam to uczynił, opisując piękno bajecznych południowych krajobrazów w swoich sonetach. Albo że naszą wyobraźnią zawładnął hurtem Bertolucci. Prawda jest jednak taka, że to ujednolicenie walut oraz łatwość przekraczania granic sprawiły, że równie łatwo jak nad Bałtyk, wybieramy się teraz na wakacyjne wojaże nad Adriatyk. I tam, nad tym Adriatykiem my w tę lawendę, jak w dym…

 A skoro już tak się stało, że zapałaliśmy miłością na tyle wielką, aby przeflancować tę roślinę na rodzimy grunt, warto zapewnić jej prawdziwie vipowskie miejsce: niezacienione, przewiewne, pozwalające rozwinąć jej może nie tyle skrzydła, co rozłożyste łodygi. Choć w moim mniemaniu na jedno wychodzi.

 Chwila cierpliwości i uwagi na pewno zostanie nagrodzona. Krzewinka szybko zacznie się wdzięczyć kolorami i zapachem, które nie znikną, gdy tylko w odpowiednim czasie zetniemy i odpowiednio zaopatrzymy kwiaty. Tak więc tnijmy lawendę teraz, gdy kwitnienie dopiero się rozpoczyna. Urządzajmy lawendowe żniwa. Wiążmy bukiety i wieszajmy w cieniu kwiatami do dołu. Zawijajmy kłosy w satynowe wstążki. Wysuszone kwiaty i łodygi porwane na strzępy zamknijmy w płócienne saszetki. Zatrzymają aromat i będą nim częstować  aż do następnego lata.

 Beata Norbert

Po piękne drobiazgi Beaty zapraszamy do sklepu na  atrillo.pl

Poprzedni artykułCzary Penelopy: Malinowa chmurka
Następny artykułRozkład jazdy i bilet na wakacje