Nikt już nie pamięta, kiedy po raz pierwszy pojawił się pomysł, by z chaszczy wydobyć pozostałości po pruskiej twierdzy. Od kilkunastu lat na zaproszenie Urzędu Miejskiego w Świdnicy, wspieranego przez harcerzy przychodzą mieszkańcy, by wspólnie wycinać zarośla, sprzątać i dobrze się bawić. Kolejna akcja już w sobotę 21 maja.
Akcja rozpocznie się o godzinie 10.00 między ulicą Śląską a Aleją Brzozową. Organizatorzy zapewniają narzędzia, rękawice i worki. Po pracy zapraszają natomiast na poczęstunek.
Po przejściu Śląska w ręce pruskie Fryderyk II wyznaczył miastu bardzo ważną rolę w systemie twierdz broniących Śląsk od południa. I tak w XVIII w na przedpolu istniejącej już twierdzy rozpoczęto budowę fortów (szubienicznego, ogrodowego i wodnego). Rozwój artylerii i doświadczenia płynące z kolejnych oblężeń wymusiło na budowniczych powstanie wysuniętych murów obronnych – flesz i kaponier. Jednocześnie rozbudowano system podziemnych chodników,wychodzących daleko w przedpole twierdzy. Trwało to aż do momentu ogłoszenia Świdnicy miastem otwartym,czyli do 1866roku. W roku następnym podjęto decyzję o rozbiórce twierdzy. Do naszych czasów najlepiej zachowane ślady z potężnej niegdyś twierdzy to właśnie flesza nowomłyńska – czytamy na portalu dolnyslask.org.pl