A ja kocham Podhale

    14


    Tobie chwała, Podhale,

    Które w sobie masz ten czar nakaźny,

    Iż niewolisz serca ludzi z dolin,

    Cóż dopiero dusze synów głaźnych!

    Władysław Orkan  „Tobie Podhale…”

    Podhale zajmuje obszar ograniczony z południa Tatrami, z północy Gorcami, potok Białka od strony wschodniej oddziela Podhale od Spiszu, a na zachodzie to prawdę mówiąc nie wiem, gdzie geograficznie zaczyna się Podhale. Dla mnie, gdy jadę od strony Krakowa jest to gdzieś przed Nowym Targiem.

    Ze względu na to, że teren jest dosyć rozległy i znajduje się na nim niezliczona ilość atrakcji turystycznych i nie sposób tego wszystkiego wyczerpująco opisać, chcę się podzielić impresjami związanymi z częścią Podhala usytuowanego w Kotlinie Nowotarskiej, ze szczególnym uwzględnieniem pewnej miejscowości, która jest najbliższa mojemu sercu.

    Dębno, zwane też Podhalańskim jest to wioska znajdująca się na trasie Nowy Targ – Szczawnica (ok. 14 km od Nowego Targu), położona nad Białką i Dunajcem, nad brzegiem Jeziora Czorsztyńskiego. Gdy się nie wie, jak szczególne jest to miejsce, można nawet go nie zauważyć, gdyż z okien auta nic nie wskazuje na to, iż jest to perełka tej części Podhala.

    Dębno – kościółek

    Zacznę może od tego, że dla miłośników architektury (zwłaszcza drewnianej) i sztuki gotyckiej (do których i ja należę) jest to nie lada gratka, bowiem właśnie w Dębnie znajduje się przepiękny, drewniany kościół z końca XV wieku. O tym, jak wielkiej „wagi” jest to zabytek może świadczyć to, że został wpisany na Listę Światowego Dziedzictwa Kultury UNESCO.

    Przepiękny, drewniany kościółek, otoczony także drewnianym ogrodzeniem i starodrzewem, odpowiednio wyeksponowany (wokół brak innych zabudowań), wyglądający z daleka jak mała forteca i przepływający w pobliżu potok naprawdę może wywrzeć niesamowite wrażenie na osobach wrażliwych na uroki prostego piękna. Nie mogę znaleźć właściwych słów, aby oddać to piękno; uroczy, czy może urokliwy, a może „klimatyczny” lub malowniczy, po prostu jedyny w swoim rodzaju.

    Aby dotrzeć do kościoła należy przejść przez jedną z dwóch bramek. I znajdujemy się           w przestrzeni pomiędzy ogrodzeniem a kościołem. Na początek proponuję rundkę naokoło, by wczuć się w ten nastrój.

    A gdy wejdziemy do środka – to same cuda!!!  Wewnątrz zachowało się tak wiele                  z pierwotnego, gotyckiego wyposażenia; jako ołtarz główny – tryptyk z przełomu XV i XVI wieku, ambona, pokrywa chrzcielnicy, figura św. Mikołaja zawieszona na jednej ze ścian, tabernakulum (oczywiście drewniane), ława pokryta polichromią. To właśnie tu, w tym kościele znaleziono najstarszy obraz sztalugowy w Polsce (prawdopodobnie z końca XII wieku). Obrazu tego nie można podziwiać w Dębnie (znajduje się w którymś z muzeów), na ścianie wisi jednak jego wierna kopia. Na jednej ze ścian możemy dostrzec chorągiew, którą według tradycji pozostawił tutaj Jan III Sobieski wracając ze zwycięskiej bitwy pod Wiedniem. I wreszcie kuriozum: XV – wieczne cymbałki (na stopniach ołtarza), nie dosyć, że jedyne takie w Polsce, to jeszcze zaprzeczają prawom fizyki (płytki najdłuższe i najgrubsze wydają najwyższe dźwięki).

    Jednakże mój najwyższy podziw wzbudza oryginalna polichromia i belka tęczowa. Polichromia pochodząca z przełomu XV i XVI wieku (podobno najstarsza zachowana  w całości w Europie) pokrywa ściany, stropy i częściowo wyposażenia kościoła. Znajdujemy na niej motywy roślinne, zwierzęce i geometryczne.

    Belka tęczowa, jakżeby inaczej, ozdobiona jest polichromią. Centralnie umieszczony jest na niej krucyfiks (starszy niż sam kościół), a po jego bokach znajdują się dwie figury z XVII wieku – Matki Bożej i Jana Ewangelisty. Bystry obserwator zauważy na belce zawieszonej     u stropu (mniej więcej nad krzyżem) wizerunek Orła Jagiellońskiego.

    Tak doskonale zachowany pierwotny wystrój kościoła można tłumaczyć tym, że w XVI wieku Dębno przestało być na długo parafią, więc pewnie brakowało środków na remonty       i modernizację, ale dzięki temu to cudo przetrwało do teraz.

    We wnętrzu kościoła możemy też zauważyć bardziej współczesne elementy wystroju. Te najciekawsze są autorstwa Józefa Janosa, żyjącego w latach 1895-1985 miejscowego artysty rzeźbiarza, outseider’a, samotnika wrzucającego swoje nieudane dzieła do Dunajca, człowieka uważanego przez niektórych za dziwaka. Autorstwa Janosa są w kościele między innymi: konfesjonał, pulpit, świeczniki, tabernakulum, krzyż procesyjny. A w przestrzeni okołokościelnej możemy podziwiać kapliczkę jego autorstwa. Pomimo tego, że wieki dzielą jego „wyroby” od oryginalnych elementów wystroju kościoła, to wszystko idealnie do siebie pasuje!

    I jeszcze ostatni rzut oka na dębniański kościółek, z trochę dalszej perspektywy – i możemy dostrzec ułożony na łące z otoczaków (pochodzących z Białki) różaniec.

    Dodatkowo jeszcze informacja dla fanów starej wersji Janosika – to właśnie we wnętrzu kościoła w Dębnie nagrywana była scena ślubu Janosika z Maryną i scena ukrywania skarbów przez murgrabiego.

    Dębno – Białka

    A teraz nr 2 Dębna. Potok Białka, wypływający z Tatr i wpadająca do Jeziora Czorsztyńskiego właśnie w Dębnie. Na szczęście Białka nie została uregulowana więc nadal jest dynamiczną, kapryśną i zmienną górską rzeką. O jej wielkich walorach przyrodniczych może świadczyć fakt, że Dolina Białki weszła w skład obszarów Europejskiej Sieci Ekologicznej Natura 2000.

    Charakterystycznym dla Białki i budzącym moją nieustanną fascynację jest ogromna ilość białych otoczaków w samej rzece i na jej brzegach. Jest to dla mnie niepowtarzalny widok. I miejsce do którego chętnie wracam i tęsknię za nim gdy mnie tam nie ma. Miejsce w którym można zaznać spokoju i naładować się pozytywną energią (szum Białki jest lepszy nawet niż szum fal morskich).

    Białka jest niesłychanie malowniczą rzeką. Nie płynie jednym korytem, posiada liczne rozgałęzienia i co ciekawsze to te rozgałęzienia za każdym razem gdy tam jestem są inne i w innym miejscu się znajdują. Nie mówiąc o tym, że koryto główne też ma skłonność do przemieszczania się. Raz Białka jest leniwie płynącym, niezbyt głębokim potokiem, innym razem rwącą, górską rzeką. No i te widoki zapierające dech w piersiach, gdy jest dobra widoczność i znajdujemy się w odpowiednim miejscu to możemy podziwiać panoramę Tatr, a gdy obrócimy się w drugą stronę, to widzimy łagodne Gorce, a przy odrobinie szczęścia możemy dostrzec też Pieniny.

    No i wędkarze też sobie chwalą pobyt nad Białką, w tym miłośnicy wędkarstwa muchowego (ach te pstrągi!).

    I inne

    A teraz przyszedł czas na pozostałe walory Dębna. Powiem wprost, to nie jest miejsce dla osób czujących się jak ryba w wodzie na zatłoczonych Krupówkach, lubiących gwar i hałasy miasta i jego szybkie tempo, spędzanie czasu głównie w knajpach czy takich, którym nie przeszkadzają zatłoczone trasy w Tatrach. Tutaj możemy zaznać spokoju, wczuć się w klimat góralskiej wioski, złapać oddech, zwolnić i wyciszyć się. A osoby lubiące patrzeć pod nogi, jak im się poszczęści, mogą znaleźć dziewięćsiła – roślinę symbol Podhala (w żadnym wypadku nie zrywać – pod ścisłą ochroną!).

    W Dębnie mamy też możliwość podziwiania przepięknych, drewnianych domów w stylu podhalańskich.

    Osobom zafascynowanym klimatami góralskimi polecam przybycie do Dębna w każdą pierwsza niedzielę miesiąca, w Boże Ciało czy w dniu odpustu (29 września), kiedy to miejscowa ludność tłumnie udaje się do kościoła ubrana w stroje regionalne.

    Gdzie warto być w pobliżu Dębna

    A gdy będziemy już w Dębnie, to skorzystajmy z okazji i powędrujmy po jakże ciekawej okolicy. Wycieczka do Niedzicy – zwiedźmy gotycki zamek „Dunajec”, doskonale zachowany, z którego roztacza się przepyszny widok na okolice. Dla zwolenników współczesnych krajobrazów też się tam coś znajdzie – zapora na Dunajcu, po której możemy się przespacerować. I samo Jezioro Czorsztyńskie oferuje też różnorakie przyjemności – dla bardziej leniwych – wycieczka statkiem po zalewie (wspaniały widok na ruiny zamku            w Czorsztynie), dla tych aktywnych możliwość uprawiania sportów wodnych i raj dla wędkarzy (jezioro zostało zarybione, ostatnio pojawiły się w nim olbrzymie sandacze).

    Tereny Dębna graniczą ze Spiszem. Najbliższa spiska wioska to Frydman. Polecam wędrówkę po Spiszu, bo to już całkiem inne klimaty.

    Będąc w Dębnie można udać się też na wycieczkę do Szczawnicy. Jest to pełna uroku uzdrowiskowa miejscowość, położona pomiędzy Pieninami a Beskidem Sądeckim. A zwiedzając już te okolice nie sposób nie zasmakować takiej atrakcji jak Przełom Dunajca przez Pieniny.  Można podziwiać Przełom na piechotę – udając się Drogą Pienińską, można    z góry (np. z Sokolicy), a można z samego Dunajca, biorąc udział w tradycyjnym spływie tratwami, lub – to dla osób lubiących adrenalinę zażywając przyjemności płynących z  raftingu czy spływu kajakami.

    Udając się w drugą stronę od Dębna, zbliżamy się do Nowego Targu – stolicy tej części Podhala. Po drodze są takie miejscowości jak Łopuszna czy Harklowa. I w nich też znajdują się drewniane gotyckie kościółki, niestety jednak nie tak urokliwe jak ten dębniański, bo wnętrza ich zostały „zmodernizowane” w późniejszych wiekach. W Łopusznej znajduje się też dworek rodziny Tetmajerów, w którym umiejscowiono Muzeum Kultury Szlacheckiej. W tejże samej Łopusznej znajduje się też „Tischnerówka” – Dom Pamięci Księdza Józefa Tischnera, albowiem to właśnie stąd się wywodził.

    I wreszcie Nowy Targ – serce Podhala. Moim zdaniem miasto to może nie należy do najpiękniejszych, ale ma za to Charakter i Klimat. I znowu miłośnicy drewnianej architektury gotyckiej mogą w Nowym Targu zwiedzić kościół cmentarny św. Anny.

    W mieście tym  już od wielu wieków w soboty i czwartki odbywają się słynne Jarmarki. Obecnie, tak jak wszędzie w Polsce jarmark opanowała wszechobecna chińszczyzna, ale czasami jeszcze można tam znaleźć jakąś regionalną perełkę. No i kożuchy, w Nowym Targu można się zaopatrzyć w kożuch, bowiem jest to zagłębie kożuchowe.

    Niedaleko Nowego Targu znajduje się następne miejsce godne zobaczenia. Jest to Ludźmierz, miejsce urodzenia poety Kazimierza – Przerwy Tetmajera i miejscowość, w której znajduje się sanktuarium Matki Boskiej Ludźmierskiej, Królowej, a właściwie Gaździny Podhala.

    Będąc w Dębnie możemy także pokusić się o zwiedzenie jeszcze jednego urokliwego miejsca. Jest to rezerwat „Przełom Białki” (znajduje się w okolicach Nowej Białej). Białka przepływa tam pomiędzy dwoma skałami: Kramnicą i Obłazową. Uwaga! To właśnie w jaskini  w Obłazowej znaleziono najstarszy bumerang świata.

    Inne atrakcje regionu

    Przebywając w Dębnie można też korzystać z uroków narciarstwa. Co prawda Dębno jest położone w dolinie i nie ma tam wyciągów narciarskich, ale „o rzut beretem” są przecież Kluszkowce   i Białka Tatrzańska. Szczególnie godna polecenia jest właśnie Białka Tatrzańska, która oferuje system kilkunastu wyciągów narciarskich i co jest jeszcze rzadkością w Polsce – skipassy.

    Będąc na Podhalu w odpowiednim czasie możemy uczestniczyć w różnego rodzaju imprezach regionalnych. I tak, Nowy Targ oferuje Jarmark Podhalański. Z kolei w Białce Tatrzańskiej odbywają się Tatrzańskie Wici oraz Wybór Cepra i Ceperki Roku. Z bardziej kameralnych imprez można polecić odbywające się w Łopusznej Konkurs Potraw Regionalnych czy Przegląd Zespołów Regionalnych.

    Jak widzimy Podhale oferuje nam całą gamę atrakcji – zabytki, spokój, wypoczynek zarówno ten mniej jak i bardziej aktywny oraz całą gamę doznań estetycznych. Dlatego warto tam być.

    MM

    Poprzedni artykułWirus A/H1N1 w Latawcu
    Następny artykułO dzierżoniowskich Żydach w Krzyżowej