Transparenty i ulotki poszły w ruch. Po raz kolejny do Świdnicy zawitał cyrk i po raz kolejny przed rozpoczęciem spektaklu protestowali przedstawiciele Polskiego Towarzystwa Opieki Nad Zwierzętami, którego celem jest wprowadzenie zakazu występów zwierząt w cyrkach.
Zdaniem protestujących zwierzęta w cyrkach są źle traktowane. Nie chodzi tu tylko o warunki życia. Wiele złego wyrządza tresura, często z wykorzystaniem drastycznych narzędzi. Wiele gatunków źle znosi ciągłe podróże w ciasnych klatkach. Przedstawiciele cyrku zaprzeczają jednak takim oskarżeniom. – Nasze zwierzęta nie są zabiedzone. Zabiedzone zwierzę nigdy by z ufnością nie podeszło do opiekuna – mówił wieloletni pracownik cyrku pokazując zwierzęta.
– Jesteśmy już kolejny raz pod cyrkiem, który wykorzystuje zwierzęta w swoich przedstawieniach. Dążymy do celu, aby w Polsce był całkowity zakaz występów zwierząt w cyrkach. Na świecie wiele krajów już taki zakaz wprowadziło (Wielka Brytania, Szwecja, Holandia, Chorwacja przyp. red.). W Polsce niektóre miasta już zakazały występów cyrków ze zwierzętami. Jest to między innymi Słupsk. Za każdym razem zauważamy coraz mniejsze zainteresowanie cyrkami w Świdnicy – mówił podczas protestu Krzysztof Kowalczyk.
Wiele osób popierało akcję, jednak po wzięciu ulotki szło do kasy biletowej, tłumacząc się zachciankami dzieci.
/PSM/