Jeden udawał kuzyna, drugi policjanta. Dwaj mężczyźni próbowali oszukać mieszkankę Świdnicy metodą „na wnuczka”. Kobieta nie dała się nabrać i zawiadomiła policję.
Podobne oszustwa są prawdziwą plagą. Seniorzy wierzą oszustom, którzy podają się za bliskie osoby. Oddają im oszczędności życia, a nawet zaciągają kredyty. Podobnie mogło być i tym razem, na szczęście świdniczanka zachowała czujność.
W poniedziałek, 6 października na telefon kobiety zadzwonił mężczyzna, podając się za kuzyna. Opowiadał, że spowodował wypadek na wschodzie Polski i potrzebuje pieniędzy na kaucję, by wyjść z aresztu. Jego słowa miał uwiarygodnić rzekomy policjant z Rzeszowa, któremu przekazał słuchawkę. Fałszywy funkcjonariusz potwierdził wersję „kuzyna”. Świdniczanka żadnemu z rozmówców nie uwierzyła i skontaktowała się z prawdziwym kuzynem, który oczywiście wszystkiemu zaprzeczył. O próbie oszustwa kobieta powiadomiła policję.
– Będziemy w tej sprawie prowadzić dochodzenie – zapowiada Robert Topolski z KPP w Świdnicy. Niestety, w tym przypadku nie udało się przygotować zasadzki.
Policjanci od lat apelują o szczególna ostrożność w podobnych sytuacjach. Prośby odczytywane są w instytucjach opiekujących się seniorami, w w kościołach. W październiku z inicjatywy Ligi Kobiet Polskich prowadzone są dla starszych osób szkolenia z udziałem policjantów.
/asz/