Strona główna 0_Slider Rolnicy wyjechali na drogi. „Domagamy się jednoznacznego i kategorycznego sprzeciwu wobec umowy...

Rolnicy wyjechali na drogi. „Domagamy się jednoznacznego i kategorycznego sprzeciwu wobec umowy UE–Mercosur” [FOTO/VIDEO]

0

Żądamy, by rząd RP stanął po stronie polskich rolników i polskich obywateli, a nie taniego importu kosztem naszego bezpieczeństwa żywnościowego – podkreślają organizatorzy ogólnopolskiego protestu rolników, którzy sprzeciwiają się planowanej umowie handlowej pomiędzy Unią Europejską a krajami Ameryki Południowej. Do protestu przyłączyli się również rolnicy z terenu powiatu świdnickiego.

We wtorek na drogę krajową nr 35 wyjechało kilkanaście oflagowanych ciągników oraz maszyn rolniczych, które do godziny 15.00 będą przemieszczać się na odcinku między Szczepanowem a Tworzyjanowem, chcąc w ten sposób zwrócić uwagę opinii publicznej na ich postulaty. Stacjonarną manifestację zorganizowali z kolei rolnicy z gminy Strzegom, którzy spotkali się na wyłączonej z ruchu części ulicy Wałbrzyskiej w Strzegomiu.

Rolnicy, poprzez wtorkowy protest, chcą wyrazić swój sprzeciw wobec umowie planowanej między Unią Europejską a krajami Ameryki Południowej. Polscy rolnicy obawiają się, że do Europy trafi wiele tańszych, niepodlegających europejskim kontrolom jakości, produktów. – Umowa UE–Mercosur: nie zawiera klauzul lustrzanych, nie gwarantuje jakości ani bezpieczeństwa żywności, nie chroni europejskich producentów rolnych. Gdyby polski rząd: działał skutecznie na etapie negocjacji, budował realną koalicję państw sprzeciwiających się tej umowie, wymusił faktyczne mechanizmy ochrony rynku, rolnicy nie musieliby dziś protestować – przekonują inicjatorzy akcji z Oddolnego Ogólnopolskiego Protestu Rolników.

Umowa UE-Mercosur ma też zwolenników. Jednym z nich jest  Piotr Szumlewicz, przewodniczący Związku Zawodowego Związkowa Alternatywa. Przekonuje on, że umowa byłaby korzystna, ponieważ Unia Europejska, w tym Polska, potrzebuje nowych sojuszników, rynków zbytu oraz partnerów gospodarczych. – Przede wszystkim umowa jest bardzo istotna w kontekście obecnej sytuacji międzynarodowej. Wobec jednoznacznie antyunijnej Rosji, mało przyjaznych Chin, nieprzewidywalnych Stanów Zjednoczonych, które niedawno nałożyły dodatkowe cła na produkty unijne, zacieśnienie współpracy UE z krajami Mercosuru wydaje się czymś naturalnym i pożądanym. To szansa na pozyskanie nowych, demokratycznych sojuszników w polityce międzynarodowej, odcięcie ich od Rosji, stworzenie nowych rynków zbytu dla towarów unijnych i zarazem ściągnięcie tańszych towarów z Ameryki Łacińskiej – twierdzi Szumlewicz.

Umowa ma znieść cła na ponad 90% produktów z obydwu stron, co radykalnie zwiększy wymianę handlową, otworzy nowe możliwości dla firm unijnych, w tym polskich, i znacznie zwiększy europejską konkurencyjność. Dzięki podpisaniu umowy olbrzymi rynek krajów Mercosuru zostanie otwarty dla europejskich producentów samochodów, ubrań, produktów chemicznych, farmaceutycznych czy przetwórstwa spożywczego. Zarazem umowa pozwoli Unii na dywersyfikację dostaw energii, pozyskanie tańszych produktów mineralnych, roślinnych czy mięsnych. Wbrew obawom rozpowszechnianym przez krytyków umowa nakłada na importerów z Mercosuru obowiązek przestrzegania najwyższych standardów jakościowych obowiązujących w Unii Europejskiej. Ponadto umowa chroni producentów unijnych i wprowadza niskie kontyngenty importowe na wołowinę, drób, cukier czy miód – przekonuje przewodniczący związku.

/mn/

Poprzedni artykułFajerwerki: krótka radość dla ludzi, cierpienie dla zwierząt
Następny artykułPo blisko 30 latach szef posterunku w Marcinowicach żegna się ze służbą