Strona główna Artykuł sponsorowany Ostre Sztosy, czyli świdnicki ogień, który robi się z pasji. Historia Jędrzeja...

Ostre Sztosy, czyli świdnicki ogień, który robi się z pasji. Historia Jędrzeja Lewandowskiego, który podbił podniebienia klientów z całej Polski jest tego najlepszym dowodem

0

W Świdnicy da się robić rzeczy ostre. I to dosłownie. Jędrzej Lewandowski to 36-letni świdniczanin, który od 2018 roku udowadnia, że pasję do chilli można zamienić w markę, która ma charakter, smak i wiernych fanów w całej Polsce. Tak powstały Ostre Sztosy – produkty tworzone lokalnie, rzemieślniczo i w ograniczonych ilościach. Bez masówki i bez kompromisów.

materiały promocyjne Ostre Sztosy Jędrzej Lewandowski

Jędrzej od zawsze lubił ostre smaki. Najpierw testował sosy na sobie i znajomych, później na coraz szerszym gronie. Z czasem hobby przerodziło się w regularną produkcję, ale jedno się nie zmieniło: każdy produkt nadal robiony jest z głową i z sercem, a nie pod tabelki sprzedażowe. Jak sam mówi, nie interesuje go zalewanie rynku tysiącami identycznych butelek. Liczy się smak, skład i to, żeby Klient po otwarciu słoika powiedział: „o kurczę… to jest dobre”.

W ofercie Ostrych Sztosów królują oczywiście ostre sosy, ale nie są to sosy „jednowymiarowe”. To przemyślane połączenia chilli z owocami, warzywami i fermentacją. Mango, ananas, gruszka, jagoda kamczacka czy klasyczny pomidor spotykają się tu z papryczkami takimi jak Habanero, Trinidad Scorpion, Carolina Reaper czy Apocalypse Chocolate. Brzmi groźnie? I tak czasem jest, ale zawsze smacznie – śmieje się Jędrzej.

Są sosy owocowe, są klasyczne salsy na jalapeño, są też sosy fermentowane, które mają głębię, charakter i aromat. Idealne do burgerów, mięsa, tacosów, kanapek, a nawet do jajecznicy, jeśli ktoś lubi dzień zacząć z przytupem.

materiały promocyjne Ostre Sztosy Jędrzej Lewandowski

Ale Ostre Sztosy to nie tylko sosy. W sklepie znajdziesz też kimchi – robione na miejscu w kilku poziomach ostrości. Do tego kimchi shoty, czyli esencja fermentowanego ognia w małej butelce. Są również marynowane papryki jalapeño i habanero, świetne do burgerów, pizzy czy desek serów. A dla tych, którzy lubią ostro na słodko w ofercie Ostrych Sztosówostre żelki i orzechy w czekoladzie. Tak, to działa. I uwaga… wciąga.

To co wyróżnia Ostre Sztosy na tle masowej produkcji, to rzemieślnicze podejście. Tu nic nie powstaje „taśmowo”. Partie są ograniczone, receptury dopracowane, a skład prosty i uczciwy. Bez zbędnej chemii, bez udawania. Jeśli dany sos się skończy – trzeba poczekać. I właśnie to Klienci doceniają najbardziej.

– Robię produkty, które sam chcę jeść. Jak coś mi nie smakuje albo nie spełnia moich oczekiwań, to po prostu nie trafia do sprzedaży – mówi Jędrzej. Choć marka działa lokalnie i jest mocno związana ze Świdnicą, to zamówienia płyną z całej Polski. Coraz częściej wracają ci sami Klienci, którzy chcą spróbować nowości albo uzupełnić zapasy ulubionych smaków.

Na koniec ostra ciekawostka: kapsaicyna, czyli związek odpowiedzialny za ostrość chilli, powoduje wyrzut endorfin – dokładnie tych samych hormonów, które odpowiadają za uczucie szczęścia. Innymi słowy: jedząc ostre sosy, możesz… poprawić sobie humor.

Więc jeśli szukasz produktów z charakterem, robionych lokalnie, w małych ilościach i z prawdziwej pasji – Ostre Sztosy to nazwa, którą warto zapamiętać. Ostrzegamy tylko przed jednym: po pierwszej butelce może być ciężko wrócić do… „zwykłych” sosów.

Zajrzyj do naszego sklepu internetowego www.ostresztosy.pl na hasło ŚWIDNICA (wpisz je w formularzu zamówienia) otrzymasz rabat 15%. Co ważne, gwarantujemy dostawę przed Świętami!

Ostre Sztosy Jędrzej Lewandowski
www.ostresztosy.pl
Tel.: 577 858 502
Mail: [email protected]

/Artykuł sponsorowany/

Poprzedni artykułŻarów wymienia witacze [FOTO]
Następny artykuł38-latek naciął się na „mega ofertę”