Za około 1,44 mld dolarów amerykański koncern American Axle & Manufacturing, właściciel świdnickiego zakładu AAM Poland, zamierza przejąć brytyjskiego rywala z branży motoryzacyjnej, który w Polsce obecny jest w Oleśnicy. Obecnie nie wiadomo, jakie skutki dla funkcjonowania działających w kraju zakładów będzie miała fuzja obu międzynarodowych przedsiębiorstw.
American Axle & Manufacturing (AAM) jest dostawcą zaawansowanych układów przeniesienia napędu dla przemysłu motoryzacyjnego, który zatrudnia ponad 21 tys. pracowników w blisko 80 fabrykach zlokalizowanych w 15 krajach na całym świecie. Jeden z zakładów firmy mieści się przy ulicy Szarych Szeregów w Świdnicy, w którym zatrudnionych jest około 400 pracowników (dane z 2022 roku). Produkowane są tam m.in. układy napędowe i mechanizmy różnicowe.
Brytyjska spółka Dowlais Group posiada ponad 70 zakładów produkcyjnych działających w 19 krajach na całym świecie i zatrudnia około 30 tys. pracowników. W jej skład wchodzi m.in. GKN Automotive, które specjalizuje się w opracowywaniu, budowaniu i dostarczaniu komponentów dla przemysłu motoryzacyjnego, w tym układów napędowych, które trafiają do większości światowych firm motoryzacyjnych. W Polsce GKN zatrudnia około 1600 pracowników w zakładach zlokalizowanych w Oleśnicy i jest jednym z największych pracodawców w tym mieście.
O zamiarze przejęcia brytyjskiej Dowlais Group przez amerykański koncern AAM informowano już w styczniu 2025 roku. Zarządy obu korporacji ogłosiły wówczas, że doszły do porozumienia w sprawie warunków opiewającej na około 1,44 mld dolarów transakcji. – Z entuzjazmem łączymy te dwie znakomite firmy, aby stworzyć wiodącego dostawcę układów napędowych i obróbki plastycznej metali, obsługującego globalny przemysł motoryzacyjny w miarę jego ciągłego rozwoju – podkreślał wówczas David Dauch, prezes AAM. Opierając się na wynikach za 2023 rok wyliczano, że połączone przedsiębiorstwa wygenerowałyby roczny przychód w wysokości około 12 mld dolarów, a dzięki fuzji amerykański koncern stałby się jednym z globalnych liderów w swojej branży.
Pierwotnie zakładano, że transakcja przejęcia Dowlais Group przez AAM zostanie sfinalizowana do końca 2025 roku. Warunkiem było jednak zatwierdzenie złożonej oferty przez akcjonariuszy obu spółek oraz uzyskanie stosownych zgód regulacyjnych. W lipcu „zielone światło” dali akcjonariusze, a na początku października zgodę na połączenie wydała Komisja Europejska, która oceniała planowaną transakcję pod kątem przepisów antymonopolowych. Zgodę uzyskano również w Stanach Zjednoczonych, Indiach, Wielkiej Brytanii, Korei Południowej, Turcji oraz na Tajwanie. Pod koniec października wciąż oczekiwano na decyzje organów regulacyjnych w Brazylii, Meksyku oraz Chinach. – Biorąc pod uwagę dotychczasowe postępy, przewidujemy, że połączenie zostanie sfinalizowane w pierwszym kwartale 2026 roku – informowano w komunikacie spółki AAM.
Czy połączenie koncernów wpłynie na funkcjonowanie należących do nich zakładów? Do tej pory firmy nie informowały o jakichkolwiek planach w tym zakresie. W wypowiedziach prasowych prezes AAM deklarował jednak, że pewna restrukturyzacja nie jest wykluczona. – Przyjrzymy się temu w ujęciu globalnym. Przyjrzymy się każdemu regionowi z osobna. Przyjrzymy się każdemu krajowi, w którym mamy podobną obecność. Postaramy się zoptymalizować tę obecność – zapowiadał prezes David Dauch w wywiadzie udzielonym dziennikowi „The Detroit News”. – Nie ma wątpliwości, że dojdzie do pewnych zmian kadrowych. Nie jestem w stanie powiedzieć, gdzie dokładnie, ale biorąc pod uwagę, że obie firmy posiadają łącznie 170 zakładów, nie sądzę, aby wszystkie były potrzebne w przyszłości. Jednak na tym etapie jest zbyt wcześnie, aby się na ten temat wypowiadać. Każda duża transakcja wiąże się jednak zawsze z pewną konsolidacją, która ma wpływ na miejsca pracy, zarówno pod względem sprzedaży, kosztów ogólnych i administracyjnych, jak i wynagrodzeń – zaznaczał Dauch w rozmowie z „The Detroit News”.
/The Detroit News, Dowlais Group, AAM, opr. mn/
