Strona główna 0_Slider Sezon na grzyby się rozkręca! Eksperci: będzie wyjątkowo bogaty

Sezon na grzyby się rozkręca! Eksperci: będzie wyjątkowo bogaty [FOTO]

0

Dla grzybiarzy to wyjątkowy sezon. Już w lipcu masowo zaczęły pojawiać się gatunki, które zwykle kojarzymy z wrześniem, m.in. podgrzybki i borowiki. – To jeden z najwcześniejszych i najbardziej obfitych startów sezonu, jaki pamiętam – mówi prof. Artur Gryszkin z Katedry Technologii Żywności i Przechowalnictwa Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu. Edyta Barecka, mieszkanka gminy Dobromierz już w czerwcu niedaleko swojej miejscowości zbierała prawdziwki. – Prawdziwy wysyp grzybów będzie pod koniec tygodnia – zapowiada zapalona grzybiarka.


Tegoroczna aura sprawiła, że sezon na grzyby rozpoczął się wcześniej niż zwykle i już teraz zapowiada się jako jeden z najbogatszych od lat. Obfite deszcze, wysoka wilgotność i ciepłe noce stworzyły idealne warunki dla grzybni. Efekt? Już w lipcu masowo zaczęły pojawiać się gatunki, które zwykle kojarzymy z wrześniem, m.in. podgrzybki i borowiki.

Wprawdzie nawet zimą w polskich lasach można znaleźć ciekawe gatunki grzybów. Na martwych pniach trwają huby, a łagodne zimy ostatnich lat sprzyjają owocnikowaniu gatunków typowo zimowych, takich jak Płomiennica zimowa (Flammulina velutipes) czy Boczniaki. Choć są to grzyby często ignorowane, dla wprawnego oka stanowią początek całorocznej przygody z mykologią.

Mokro, ciepło i gotowe!

Klasyczny sezon grzybowy zaczyna się jednak wiosną. Zwiastunami jego początku są Smardze. Choć w Polsce objęte są ochroną i nie wolno ich zbierać w środowisku naturalnym, często wyrastają w ogrodach, na ściółce drzew iglastych, czy przy ścieżkach parkowych, zwłaszcza tam, gdzie użyto kory lub trocin – i stąd możemy je pozyskiwać.

Tegoroczny początek sezonu był jednak nietypowy. – To jeden z najwcześniejszych i najbardziej obfitych startów sezonu, jaki pamiętam. Prawdopodobnie sprzyja temu fakt, że ubiegłoroczny sezon był słabszy, a grzybnia miała czas się zregenerować – mówi prof. Artur Gryszkin z Katedry Technologii Żywności i Przechowalnictwa, dodając, że oprócz klasycznych grzybów mykoryzowych coraz częściej pojawiają się także gatunki nadrzewne. Przykładem może być Żółciak siarkowy (Laetiporus sulphureus) – smaczny, efektowny grzyb o charakterystycznym, cytrynowym kolorze i miękkiej strukturze. Co ciekawe, obecnie coraz częściej obok grzybów mykoryzowych pojawiają się równie wartościowe i smaczne grzyby nadrewnowe, które mają rosnącą liczbę amatorów.

To wszystko wskazuje na intensywny i różnorodny sezon grzybowy, który z pewnością dostarczy wielu wrażeń zarówno początkującym, jak i zaawansowanym grzybiarzom. Cieszy mnie że już pojawiły się obficie pierwsze Czubajki –  dodaje z uśmiechem prof. Gryszkin

Gdzie zbierać grzyby?

Jak się okazuje, nie każdy las to dobre miejsce na grzybobranie. Choć parki miejskie i przydrożne zadrzewienia mogą kusić łatwym dostępem, grzyby zbierane w takich miejscach mogą kumulować metale ciężkie i inne zanieczyszczenia. Bezpieczniej i przyjemniej jest zapuścić się głębiej – z dala od dróg, zabudowań i psich wybiegów.

Lasy sosnowe, bukowe czy mieszane, z bogatą ściółką i dobrą wilgotnością, to idealne środowisko dla grzybów mykoryzowych. Tegoroczny początek sezonu szczególnie intensywnie zaznaczył się na Mazurach, w Lubuskiem i na Podlasiu. A na przykład w Sudetach na razie grzyby pojawiają się bardzo lokalnie.

Podstawą bezpiecznego grzybobrania jest zawsze zdrowy rozsądek. I nie chodzi tylko o ostrożność przy wyborze gatunków, ale również o ocenę własnych możliwości. Jak przypomina prof. Gryszkin:

Zbieramy tylko te grzyby, które znamy na sto procent. Jeśli nie mamy pewności, warto sięgnąć po atlas terenowy lub jeszcze lepiej skonsultować znalezisko z bardziej doświadczonym grzybiarzem. Czy można się pomylić? Oczywiście, choć w obecnym momencie sezonu grzybowego pomyłki zdarzają się rzadziej. Niemniej jednak ostrożność to podstawa. Na początek polecam ograniczyć się do grzybów rurkowych, czyli tych, które pod kapeluszem mają siateczkę. Ryzyko tragicznej pomyłki w tej grupie jest minimalne. Nawet jeśli ktoś pomyli Krasnoborowika z gatunkiem niejadalnym, jak np. Krwistoborowikiem szatańskim, który i tak jest pod całkowitą ochroną – ale już występuje na Jurze Krakowsko-Częstochowskiej, to w najgorszym razie może dojść do zatrucia pokarmowego, ale nie śmiertelnego. To samo tyczy się też niebędącego pod ochroną Gorzkoborowika żółtoporego, który może nam przysporzyć problemów żołądkowych, a łatwo go pomylić z gatunkami jadalnymi. Jeśli chodzi natomiast o grzyby blaszkowe, tu apeluję o wyjątkową czujność. Pomyłka z Zasłonakiem rudym (Cortinarius orellanus) czy już niebawem  z Hełmówką jadowitą (Galerina marginata) może mieć tragiczne konsekwencje. Oba te grzyby zawierają silne toksyny o działaniu nefrotoksycznym i hepatotoksycznym, których efekty mogą ujawnić się dopiero po kilku dniach. Słyszałem już też… o pojawieniu się w naszych lasach Muchomorów sromotnikowych – A to śmiertelnie toksyczny grzyb! – ostrzega naukowiec.

Jak zbierać?

Równie ważna jest technika zbioru. Najlepiej grzyby delikatnie wykręcać – dzięki temu można obejrzeć cały trzon grzyba i uniknąć ewentualnych pomyłek. Otwór po grzybie warto przysypać ściółką, by chronić grzybnię przed wysychaniem.

Ale wycieczka do lasu to nie tylko sposób na zdobycie składników do obiadu. To także naturalna forma terapii. Kontakt z lasem działa kojąco na układ nerwowy, wspiera odporność, poprawia nastrój i redukuje stres. Nawet jeśli wrócimy z pustym koszykiem, wrócimy z czymś bezcennym. Ze spokojem i poczuciem bliskości z naturą.

Zanim wyruszy się na grzyby, dobrze jest się przygotować. Należy zabrać koszyk lub torbę płócienną, założyć ubranie i czapkę chroniące przed kleszczami oraz wziąć atlas grzybów lub aplikację z rozpoznawaniem gatunków.

Grzyby z pasją zbiera Edyta Barecka wraz z rodziną i systematycznie pokazuje w mediach społecznościowych efekty swoich zbiorów. W ostatnich dniach w lasach nieopodal Dobromierza udało się zebrać całkiem sporo okazów. – U nas dopiero się zaczyna, pod koniec tygodnia powinien być wysyp – zapowiada miłośniczka grzybów.

/informacje UPWr oraz red./
Zdjęcia użyczone przez Edytę Barecką

Poprzedni artykułTurcja, Paragwaj i Ghana na scenie pod gołym niebem [FOTO]
Następny artykułOświadczenie radnej Osojcy-Kozłowskiej w sprawie oświadczenia prezydent Świdnicy