Strona główna 0_Slider Miasto wyszło na budowie Kanonierskiej jak Zabłocki na mydle?

Miasto wyszło na budowie Kanonierskiej jak Zabłocki na mydle?

0

Prezydent Świdnicy Beata Moskal-Słaniewska zapowiadała pozew sądowy przeciwko deweloperowi, który nie wywiązał się z budowy części ul. Kanonierskiej. Inwestycję wzięło na siebie miasto. Budowa jest zakończona, a pozwu wciąż nie ma. Rzeczniczka miasta wskazuje na brak zaświadczenia od Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego, ten odpisuje, że miasto o takie zaświadczenie nie wnioskowało. Dodatkowo świdnicki radny uzyskał informację, ile faktycznie Świdnica może próbować odzyskać. Na tle całej inwestycji to grosze. – Wygląda na to, że zapłacą za dewelopera podatnicy – mówi Jan Dzięcielski.

TEGO NIE PRZECZYTASZ W „MEDIACH” SAMORZĄDOWYCH


Przypomnijmy, przebudowa dotychczas gruntowego odcinka ulicy Kanonierskiej ruszyła na początku kwietnia 2024 roku. W ramach inwestycji przewidziano budowę jezdni o nawierzchni asfaltowej, budowę ciągu pieszo-rowerowego po stronie ogrodów działkowych, chodnika po stronie budynków, montaż energooszczędnego oświetlenia ulicznego oraz miejsc do parkowania w postaci zatoki. Realizację prac powierzono wyłonionemu w przetargu przedsiębiorstwu DROG-ZIEM ze Stanowic.

Pierwotnie jednak przebudową około połowy odcinka ulicy miał zająć się deweloper odpowiedzialny za mieszkaniową inwestycję zrealizowaną przy Kanonierskiej. Taki zapis znalazł się w porozumieniu zawartym 2 października 2018 roku między inwestorem a miastem. – Niestety porozumienie zostało zrealizowane jedynie w części – powstała dokumentacja techniczna w oparciu o specustawę drogową. Deweloper nie wywiązał się ze swoich zobowiązań dotyczących przebudowy, dlatego miasto zdecydowało się samodzielnie wykonać inwestycję. W tym celu złożono wniosek o dofinansowanie z Rządowego Funduszu Rozwoju Dróg – informowała w ubiegłym roku prezydent Świdnicy.

Czy wobec dewelopera podjęto już kroki prawne i czy miasto wystąpiło na drogę sądową w celu odzyskania pieniędzy za niewykonanie zobowiązania? Z zapytaniami w tej sprawie zwrócili się na początku roku  do władz miasta świdniccy radni Sylwia Osojca-Kozłowska oraz Jan Dzięcielski.

Do sytuacji odniosła się ponownie prezydent Beata Moskal-Słaniewska, informując również o aktualnym stanie drogowej inwestycji. –Większość prac została zakończona, lecz pozostały jeszcze do wykonania progi zwalniające. Na obecnym etapie koszt robót budowlanych to kwota 1 645 000 zł, z czego dofinansowanie z Rządowego Funduszu Rozwoju Dróg to 1 142 202,60 zł. Planuje się, że całość prac zakończy się do dnia 8 marca 2025 roku. Koszt budowy odcinka, który miał wykonać deweloper zostanie ustalony po zakończeniu zadania i rozliczeniu wszystkich kosztów wchodzących w skład inwestycji – przekazała w lutym prezydent Świdnicy w udzielonej odpowiedzi.

Zgodnie z postanowieniami umowy, gdy deweloper nie wykona ciążących na nim obowiązków wynikających z art. 16 ustawy o drogach publicznych, to na podstawie art. 494 § 1 oraz 471 Kodeksu cywilnego, Miasto jest uprawnione domagać się zapłaty odszkodowania w celu rekompensaty szkody, którą poniosło w związku z niewykonaniem przez dewelopera tych zobowiązań. Zgodnie natomiast z art. 361 § 2 Kodeksu cywilnego odszkodowanie obejmuje m.in. rzeczywiście poniesione straty – wskazała prezydent. – Podsumowując, Gmina Miasto Świdnica będzie mogła udowodnić szkodę dopiero po wykonaniu drogi i oszacowaniu wszystkich związanych z tym kosztów. Wtedy dopiero Gmina Miasto Świdnica wkroczy na drogę sądową w celu zadośćuczynienia powstałej szkody. Szacujemy, że uda się to zrobić do końca pierwszego półrocza br. – dodała w lutym 2025 roku Moskal-Słaniewska.

Od kliku miesięcy kierowcy i piesi z drogi już korzystają. Czy miasto wystąpiło o zwrot pieniędzy?

Gmina Miasto Świdnica deklarowała od samego początku, że dopiero po zakończeniu i rozliczeniu inwestycji wystąpi na drogę sądową. W czerwcu otrzymaliśmy zatwierdzenie rozliczenia finansowego przez Urząd Wojewódzki. Niestety jeszcze nie uzyskaliśmy zaświadczenia o zakończeniu budowy z Powiatowego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego. Przygotowujemy materiały do pozwu sądowego – na pytania Swidnica24.pl 30 czerwca odpowiedziała rzeczniczka ratusza Magdalena Dzwonkowska.

Do Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego w Świdnicy skierowaliśmy pytania, dotyczące daty wpłynięcia wniosku i termin, jakie ma PINB na jego rozpatrzenie.

– Zawiadomienie organu nadzoru budowlanego o zakończeniu budowy wymagane przepisem art. 54 Prawa budowlanego nie jest jednocześnie wnioskiem o wydanie zaświadczenia o przyjęciu bez wniesienia sprzeciwu zawiadomienia o zakończeniu budowy obiektu budowlanego. Zaświadczenie wydaje się na podstawie art. 217 § 1 Kodeksu postępowania administracyjnego na żądanie osoby ubiegającej się o zaświadczenie. Gmina Miasto Świdnica w dniu 05 czerwca 2025 roku zawiadomiła tutejszy organ nadzoru budowlanego o zakończeniu przebudowy wraz z rozbudową drogi ul. Kanonierskiej, jednak nie wystąpiła z wnioskiem o wydanie zaświadczenia o zakończeniu budowy – odpowiada inspektor Jerzy Wasilewski.

Na marginesie wskazać należy, że tutejszy organ nadzoru budowlanego nie zgłosił sprzeciwu do zawiadomienia o zakończeniu rozbudowy wobec czego zgodnie z art. 54 ust. 1 Prawa budowlanego  do użytkowania drogi można było przystąpić w terminie 14 dni od dnia doręczenia tutejszemu organowi zawiadomienia o zakończeniu budowy – dodaje przedstawiciel PINB.

Innej niż portalowi Swidnica24.pl odpowiedzi w sprawie rozliczeń inwestycji prezydent Świdnicy udzieliła radnemu Janowi Dzięcielskiemu, który zapytał o to 3 lipca. W tej odpowiedzi rozliczenie i zakończenie inwestycji to nie jedyne warunki, by doszło do złożenia pozwu.

„Zatwierdzenie rozliczenia zadania od Dolnośląskiego Urzędu Wojewódzkiego uzyskaliśmy 26 czerwca 2025r., w związku z czym
przystąpiliśmy do prac geodezyjnych powykonawczych pozwalających na precyzyjne wyliczenie roszczenia. Prace te powinny się zakończyć 25 lipca br. Wartość wierzytelności podana przez wykonawcę przebudowy w kosztorysie ofertowym wynosi 456 566,44 zł., zostanie ona uszczegółowiona po zakończeniu inwentaryzacji powykonawczej w tym zakresie. Biorąc pod uwagę mechanizm przyznawanych dotacji, który w zasadzie nie dopuszcza finansowania zadań z innych źródeł, należy wziąć pod uwagę, że
z powyższej kwoty należy odjąć 70% jej wartości, tj. ok. 319 600,00 zł. – nie wykluczamy, że kwotę tą będziemy musieli oddać Funduszowi. Jak wynika z powyższego nasze roszczenie wynosi ok. 137 000,00 tys. zł. Całkowity koszt przebudowy to 1 631 718,00 zł, z czego: – 1 142 202,60 zł – kwota dofinansowania, – 489 515,40 zł – wkład własny.” – brzmi odpowiedź prezydent Beaty Moskal-Słaniewskiej na pytania Jana Dzięcielskiego. W tej odpowiedzi nie została zawarta informacja, czy w skład roszczenia wchodzi również kara umowna, która – zgodnie z zapisem w porozumieniu z 2018 roku, miała wynosić 30% kosztów inwestycji brutto.

W tej odpowiedzi odczytuje taki trochę szantaż: jeżeli miasto będzie żądać całej kwoty, to będziemy musieli oddać dotację. To jak zachęta dla nieuczciwych przedsiębiorców. Nie wywiązywać się z umowy, bo samorząd postara się o dotację i później nie będzie w stosunku do nieuczciwego dewelopera żądać zwrotu całej kwoty. A dotacja czym jest? Przecież to pieniądze podatników! Władze miasta musiały wiedzieć, przejmując wykonanie tej drogi, że takie będą konsekwencje. I w ten sposób wszyscy zapłacimy za nieuczciwego dewelopera. Dla mnie to oburzające – mówi radny Jan Dzięcielski.

Jak wynika z informacji, przekazanej jeszcze w 2023 roku przez rzeczniczkę magistratu, „Finansowanie przebudowy ul. Kanonierskiej wynikać miało z podpisanego porozumienia z deweloperem (porozumienie zostało podpisane w 2018 roku, przyp. red.). Miał on wykonać odcinek ul. Kanonierskiej od granicy pasa drogowego drogi krajowej nr 35 do zjazdu na teren pawilonu handlowego na działce nr 33. Pozostały odcinek ul. Kanonierskiej Gmina Miasto Świdnica miała wykonać z budżetu własnego.” Jak dodawała wówczas rzeczniczka: Wkład, który miał wnieść deweloper chcemy pozyskać składając wniosek do Rządowego Funduszy Rozwoju Dróg.

Czy odzyskanie jakichkolwiek pieniędzy jest możliwe? Deweloper mimo przegranego prawomocnie procesu nie zwrócił pieniędzy jednemu z wierzycieli. Komornik nie jest w stanie odzyskać należności od blisko 2 lat.

Agnieszka Szymkiewicz

Poprzedni artykułKlauni, bańki mydlane i taniec na świdnickim Rynku. Rozpoczął się 27. Festiwal Teatru Otwartego [FOTO/PROGRAM]