Na ponad 36 mln złotych szacowane są tegoroczne wydatki związane z funkcjonowaniem świdnickiego systemu gospodarowania odpadami komunalnymi. Przewiduje się, że wpływy z opłat wnoszonych przez mieszkańców nie pokryją kosztu wywozu śmieci. Na razie ze strony władz miasta nie ma żadnych zapowiedzi dotyczących możliwości podwyższenia opłat. Będą jednak podejmowane dalsze kroki zmierzające do wyłapania osób, które uchylają się od płacenia.
Z założenia gminne systemy gospodarki odpadami powinny się finansowo bilansować, a więc opłaty wnoszone przez mieszkańców powinny pokrywać koszty funkcjonowania systemu. Jeszcze kilka lat temu w przypadku pojawienia się deficytu jedynym rozwiązaniem było podnoszenie stawek za wywóz śmieci. Nowelizacja ustawy o utrzymaniu czystości i porządku w gminach dopuściła jednak możliwość dopłacania przez gminy do systemów zagospodarowania odpadów z dochodów innych, niż pochodzące z opłat od mieszkańców. Z takiej możliwości w Świdnicy zdecydowano się skorzystać w 2021, 2023 i 2024 roku.
Ze świdnickiego budżetu pokryty zostanie również deficyt w systemie gospodarki odpadami w 2025 roku. Miejscy urzędnicy przewidują bowiem, że opłaty ponoszone przez mieszkańców nie pokryją kosztów wywozu odpadów. Planowane wpływy z tytułu opłat za wywożenie śmieci szacowane są na 26 mln 200 tys. złotych, gdy tymczasem wszystkie wydatki związane z funkcjonowaniem systemu gospodarowania odpadami mają wynieść 36 mln 630 tys. złotych
– Jako Gmina Miasto Świdnica mamy tylko dwie możliwości opłacania systemu gospodarki odpadami komunalnymi. Pierwszy to opłaty z tytułu zagospodarowania odpadami, czyli możemy podnosić wysokość tej opłaty. Druga to dopłata z budżetu miasta. Tak czy inaczej, wszelkie opłaty systemu gospodarowania odpadami ponoszą mieszkańcy. Jeżeli nie będzie zmian systemowych, jeżeli nie będzie Rozszerzonej Odpowiedzialności Producenta, jeżeli nie będzie systemu kaucyjnego, to niestety koszty gospodarowania odpadami zabiją gminy. W roku 2025 planowany deficyt to około 10 mln złotych – podkreślał wiceprezydent Krystian Werecki podczas sesji Rady Miejskiej, w trakcie której omówiono sprawozdanie na temat gospodarki odpadami w 2024 roku.
– Już na ten moment ustawodawca określił maksymalną stawkę [opłaty] z tytułu gospodarowania odpadami na ponad 60 złotych. W gminach powiatu świdnickiego mamy już stawki, które są w okolicy 45 złotych. Jeżeli patrzymy na powiat dzierżoniowski, to mieszkańcy już płacą 48 złotych. W niektórych gminach już są to kwoty powyżej 50 złotych od osoby. My, na ten moment, dzisiaj nie mówimy o podnoszeniu stawki z tytułu gospodarowania odpadami, ale w najbliższym czasie będziemy musieli porozmawiać, czy Rada Miejska będzie chciała podnosić opłaty, czy też dokładać z budżetu miasta – zaznaczał Werecki.
Spora różnica między deklaracjami śmieciowymi a danymi meldunkowymi
W 2024 roku, kolejny rok z rzędu w Świdnicy stwierdzono znaczną różnicę między danymi meldunkowymi a danymi pochodzącymi z deklaracji śmieciowych, na podstawie których naliczane są opłaty z tytułu gospodarowania odpadami komunalnymi. Zgodnie z informacjami wydziału spraw obywatelskich Urzędu Miejskiego, 31 grudnia 2024 roku liczba mieszkańców Świdnicy wynosiła 50 028 osób. Tymczasem zgodnie ze złożonymi deklaracjami za śmieci płaciło 45 815 osób.
– Różnica pomiędzy liczbą ludności według danych meldunkowych a liczbą ludności według deklaracji w roku 2024 wynosiła 4213 osób. Na przestrzeni ostatnich lat można zauważyć tendencję spadkową. W ciągu ostatnich pięciu lat różnica zmalała o 3033 osoby – wyliczał wiceprezydent Werecki. – Możemy domniemywać, że część osób mieszka poza Świdnicą. Mamy studentów, mamy osoby, które są zameldowane na terenie miasta, ale mieszkają gdzie indziej i tam są zobligowane do płacenia opłat z tytułu zagospodarowania odpadami – przypominał.
W 2024 roku Straż Miejska w Świdnicy skontrolowała 62 nieruchomości pod względem ilości zamieszkałych osób oraz dokonała 18 kontroli w sprawie nieprawidłowej segregacji odpadów komunalnych. Na tej podstawie zostało wszczętych 258 postępowań
administracyjnych – to o 135 postępowań więcej, niż w roku wcześniejszym. W 2024 roku wystawiono też 312 wezwań do udzielenia wyjaśnień odnośnie złożonej deklaracji śmieciowej – o 105 więcej, niż rok wcześniej. Rekordowy pod względem weryfikacji był jednak rok 2021, kiedy do złożenia wyjaśnień w związku ze stwierdzonymi nieprawidłowościami i niezgodnością złożonej deklaracji ze stanem faktycznym wezwano ponad tysiąc mieszkańców.
Urzędnicy na tropie kombinatorów. To sprawdzają podczas kontrolowania deklaracji śmieciowych
Sprawdzanie prawidłowości deklaracji śmieciowych będzie kontynuowana, w celu wyłapania osób uchylających się od płacenia. – Jak wygląda to uszczelnianie systemu? Polega ono między innymi na weryfikacji danych z wniosku o dodatek węglowy, wniosków o przyznanie dodatków zgłaszanych w innych wydziałach, m.in. w wydziale mienia komunalnego, w których sprawdzamy świadczenia pieniężne, a także we współpracy ze Strażą Miejską kontrolujemy firmy prowadzące działalność na terenie miasta – wyliczał Werecki.
Weryfikowane są również dane dotyczące dzieci urodzonych i zameldowanych w Świdnicy, a niezgłoszonych w deklaracjach. – Niestety jest to dość częsty przypadek, że rodzice zapominają o dzieciach – wskazywał wiceprezydent. – Współpracujemy też m.in. z Urzędem Skarbowym, z urzędami innych miast i gmin, z Zakładem Ubezpieczeń Społecznych, z Miejskim Ośrodkiem Pomocy Społecznej, a także z instytucjami oświaty, szkołami i przedszkolami, ponieważ na tej podstawie sprawdzamy liczbę dzieci i czy są one faktycznie wykazywane w miejscach zamieszkania.
– Współpracujemy też ze Świdnickim Przedsiębiorstwem Wodociągów i Kanalizacji – sprawdzając zużycie wody dla danej nieruchomości, co może sugerować, że dane w deklaracjach są nieprawidłowe. Współpracujemy również z zarządcami, których prosimy o sprawdzanie zużycia wody i liczby osób zgłoszonych do czynszu. Coraz częściej mamy informacje – bo może „donosy” to nie jest właściwe słowo – od mieszkańców, że nieprawidłowości mogą występować na danych nieruchomościach. Jeżeli mamy nieruchomość jednorodzinną, to oczywiście jest nam ją łatwiej zweryfikować. Jeżeli natomiast chodzi o nieruchomości wielorodzinne, wspólnoty i spółdzielnie, to tak naprawdę deklarację składają zarządcy albo zarządy spółdzielni mieszkaniowych, więc na takich nieruchomości mamy troszeczkę utrudnione możliwości działania. Mimo wszystko, na ten moment z zarządcami i prezesami spółdzielni mieszkaniowych ta współpraca jest dobra. Tam, gdzie potrzebujemy informacji, to je otrzymujemy – wyjaśniał wiceprezydent.
/mn/