– W Manufakturze Dobra hodujemy zwierzęta w zgodzie z rytmem natury. Nie trzymamy ich w zamknięciu, nie przyspieszamy tempa wzrostu, nie używamy antybiotyków ani chemii – zapewnia Manufaktura Dobra z Mikoszowa.

– Nasze zwierzęta – świnie, krowy, kury, gęsi, kaczki, perliczki i króliki – spędzają większość życia na pastwiskach. Żyją na świeżym powietrzu, jedzą ekologiczne karmy ( przez nas przygotowane z certyfikowanych zbóż ekologicznych), mają swobodę ruchu i dostęp do naturalnego światła. Nie mamy taśm produkcyjnych – mamy ręce do pracy i przestrzeń, która wystarcza, by wszystko odbywało się we własnym, naturalnym, zdrowym dla zwierząt tempie – tłumaczy manufaktura.
Codzienność na pastwisku
Wypas zaczyna się już wczesną wiosną. Zaczyna od świń rasy puławskiej – najmłodsze prosięta mają kilka tygodni, kiedy po raz pierwszy wychodzą na zewnątrz. Zdarza się, że wychodzą na krótko nawet przy minusowych temperaturach. To dla nich naturalne i zdrowe – szybko się przyzwyczajają.
Zwierzęta spędzają na pastwisku kilka miesięcy. W przypadku trzody – zazwyczaj pięć. Drób rotuje za pomocą mobilnych kurników. Krowy i cielaki mają wydzielone pastwiska w lesie – ogrodzone tak, by mogły spokojnie się przemieszczać, ale nie uciekać. Króliki również trafiają na pastwiska – choć to rzadkość w Polsce.
Pastwiska Manufaktury Dobra obejmują ponad 40 hektarów. Zwierzęta dorastają też w starym sadzie, gdzie mają dostęp do źródła wody. Dzięki temu nie tylko piją wodę z naturalnego ujęcia, ale też korzystają z błota i cienia.
Zwierzęta poruszają się swobodnie. Nie są przetrzymywane w zamknięciu, nie mają ograniczeń w dostępie do powietrza czy ruchu. Świnie mają indywidualne wybiegi, loszki przed porodem otrzymują osobne kojce z gniazdem i ogrzewaniem. Małe prosiaki uczą się korzystać z wyjść, które przypominają kocie drzwiczki – wychodzą, wracają, jak chcą.
Zimą zwierzęta przenoszone są do pomieszczeń, ale i tam zapewniane są im wybieg i naturalne warunki – bez sztucznego światła, hałasu czy stresu.
Dobrostan zwierząt – nie slogan, a praktyka
– Dobrostan w naszej hodowli to konkretne rozwiązania, a nie marketingowa etykieta. Każdy element gospodarstwa został zaplanowany tak, żeby zwierzęta mogły funkcjonować w możliwie naturalnych warunkach – zauważa manufaktura.
– Nasza trzoda rozwija się wolniej niż w hodowli przemysłowej. Świnie osiągają wagę ubojową po 7,5–8 miesiącach, podczas gdy w systemie konwencjonalnym trwa to 4,5 miesiąca. Dzięki temu mięśnie rozwijają się równomiernie, a zwierzę nie jest przeciążone tempem wzrostu. Lochy rodzą dwa razy w roku. Młode zostają z matkami nawet do dwóch miesięcy – to więcej niż wymagają przepisy ekologiczne, które mówią o minimum 40 dniach. Nie przyspieszamy odstawienia, nie prowokujemy rozrodu. Rytm hodowli jest podporządkowany fizjologii zwierząt – wyjaśnia.
– Nie stosujemy też żadnych stymulantów wzrostu ani hormonów. Pasze są przygotowywane na miejscu – z ekologicznych zbóż kupowanych wyłącznie od certyfikowanych rolników. Każda partia jest badana w niezależnym laboratorium na obecność ponad 550 substancji. Dopiero po uzyskaniu wyników zboże trafia do śrutownika, a potem do granulatora. Gotowy granulat zawiera nie tylko zboża, ale też naturalne dodatki mineralne – informuje.
– Hodowlę wspiera Instytut Zootechniki z Balic i firma Polsus. To oni pomagają nam dobierać odpowiednie zwierzęta do rozrodu i prowadzą dokumentację. Dzięki temu możemy zachować czystość rasy i odpowiedni poziom genetyczny, zwłaszcza w przypadku rasy płaskiej świń – stwierdza.
– Wszystko to robimy nie dlatego, że tak wypada, ale dlatego, że inaczej nie miałoby to sensu – dodaje.

Więcej produktów wieprzowych znajdziesz na sklepie: https://manufakturadobra.pl/mieso-ekologiczne/wieprzowina-ekologiczna/
Smak mięsa z ekologicznej hodowli
– Różnica w smaku mięsa zwierząt i drobiu z naszej hodowli nie wynika z przypraw czy receptury. Zaczyna się dużo wcześniej – od warunków, w jakich żyją zwierzęta – twierdzi farma z Mikoszowa.
– Zwierzęta, które mają ruch, przestrzeń i spokojne tempo wzrostu, dają mięso, które nie jest napompowane wodą. Jest zwarte, jędrne i ma naturalny smak. Tłuszcz nie jest zbity, tylko ma wyraźną strukturę. Mięso nie kurczy się na patelni i nie traci wartości odżywczych podczas obróbki – tłumaczy.
– Nie stosujemy żadnych dodatków technologicznych ani ulepszaczy. Nasza masarnia – tak jak gospodarstwo – posiada certyfikat ekologiczny. Dzięki temu mamy pełną kontrolę nad całym procesem – od paszy po gotowy produkt – zapewnia.
– Produkujemy mięso kulinarne oraz przetwory – parówki, pasztety, mięsa w słoikach. Wszystko powstaje z całych kawałków mięsa, bez odpadów. Przykład? Parówki drobiowe robimy z mięśni piersiowych i udowych. Wieprzowe – z pełnowartościowych elementów tuszy – objaśnia.
– Przetwory pakujemy w szklane słoiki. Zalewa to tylko 2% solanka z soli kłodawskiej – bez konserwantów, bez azotynów. Jedynymi naturalnymi środkami konserwującymi są korzeń selera i acerola. Badania przechowalnicze wykazały trwałość do 30 dni bez potrzeby stosowania chemii – przedstawia ofertę.
Jak zdobyć produkty z Manufaktury Dobra?
– Nasze produkty są dostępne przez sklep internetowy Manufaktury Dobra. Nie prowadzimy masowej sprzedaży – ilości są ograniczone, a partie szybko się wyprzedają. To efekt zarówno niewielkiej skali, jak i wysokiego zainteresowania stałych klientów – przekonuje.
W ofercie znajdują się mięsa kulinarne i przetwory mięsna w słoikach. Wszystkie mają wspólny mianownik: nie zawierają żadnych przemysłowych dodatków ani sztucznych konserwantów.
Warto śledzić aktualizacje na stronie, ponieważ zamówienia można składać tylko wtedy, gdy jest potwierdzony stan magazynowy. Manufaktura nie produkuje na zapas – jak deklaruje – produkuje wtedy, kiedy ma pewność, że wszystko spełnia jej wewnętrzne normy.
– Jeśli szukasz mięsa i przetworów, które nie są efektem kompromisu – zapraszamy – zachęca.
Więcej o farmie dowiesz się na:
https://manufakturadobra.pl/o-nas/
oraz https://kurczakpastwiskowy.pl/
/Artykuł sponsorowany/