Nowa dyrektorka Samorządowej Przychodni Zdrowia przekonuje, że nie doprowadzała do konfliktów z lekarzami w poprzednich miejscach pracy. Tłumaczy także, dlaczego zatrudniła w miejskiej placówce lekarza, z którym współpracę rozwiązał szpital w Świdnicy po tym, gdy medyk przyjmował pacjentów po pijanemu.

Jak już informowaliśmy 30 kwietnia, dwóch radnych Rady Miejskiej w Jaworzynie Śląskiej zaniepokoiła sytuacja w Samorządowej Przychodni Zdrowia.
– Jak nieoficjalnie dowiedzieliśmy się razem z Marcinem Burskim – ze względnie ułożonej sytuacji kadrowej może nie być już śladu! Wypowiedzenia złożyło aż 4 lekarzy, którzy decyzję swoją podjęli w ciągu zaledwie siedmiu dni urzędowania nowej pani dyrektor. Ze strony internetowej przychodni możemy się dowiedzieć, że lekarzy rodzinnych (dla dorosłych) do tej pory było sześciu… Mówi to samo za siebie – zaalarmował na początku kwietnia radny Wojciech Syntyrz, dodając: Dramatyczna sytuacja, która dotyczy dużej rzeszy, zwłaszcza starszych mieszkańców. Zmiana dyrektora na kolejną kadencję niestety do tej pory doprowadziła tylko do sporego odpływu lekarzy. Taki stan rzeczy nie tylko obniża poziom opieki medycznej, ale także jest ogromnym problemem dla mieszkańców naszej gminy, którzy teraz będą najprawdopodobniej musieli borykać się z brakiem dostępu do lekarzy. Uważamy, że w tej sytuacji nie możemy milczeć. Domagamy się wyjaśnień od burmistrza oraz zdecydowanych działań, aby zapobiec pogłębianiu się tego kryzysu.
Wspólnie z radnym Marcinem Burskim złożył interpelację z pytaniami o konkurs na dyrektora i odejścia lekarzy. Z odpowiedzi, złożonej przez wiceburmistrzynię Justynę Chrebelę oraz nową dyrektorkę przychodni Barbarę Kossak wynika, że wypowiedzenia złożyło troje lekarzy, dwóch rodzinnych, zatrudnionych w niepełnym wymiarze godzinowym i ginekolożka, zatrudniona na etat, która postanowiła przejść na emeryturę. Jak informuje w odpowiedzi na pytania radnych Barbara Kosak, w przychodni zostało zatrudnionych trzech lekarz: chirurg na kontrakt, ginekolog-położnik na kontrakt oraz pediatra na umowę zlecenie. Nie ma informacji, kto uzupełni zespół lekarzy rodzinnych, których po odejściu dwóch medyków pozostanie czterech.
Radni wskazywali, że decyzje lekarzy mogą mieć związek z opisanymi przez media regionalne sytuacjami w poprzednich miejscach pracy Barbary Kossak.
W ostatnich miejscach pracy, w których pełniła funkcje menadżerskie dochodziło do konfliktów z personelem. Barbara Kosak w latach 2016-2023 pełniła funkcję prezesa szpitala w Kamiennej Górze, skąd – po protestacyjnym liście lekarzy, została odwołana 30 czerwca 2023 roku. Zatrudnienie znalazła w Specjalistycznym Szpitalu im. Alfreda Sokołowskiego w Wałbrzychu, gdzie pracowała jako asystentka dyrektora i kierowniczka Centrum Zdrowia Psychicznego. Również w tej placówce doszło do konfliktu z lekarzami i pielęgniarkami, który ostatecznie doprowadził do rezygnacji z pracy szefowej psychiatrii Anny Nikiel. Z pracy zrezygnował również dyrektor szpitala Mariusz Misiuna. Nowa dyrektorka Jolanta Królak jesienią 2024 roku zakończyła współpracę z Barbarą Kosak, a do pracy wróciła Anna Nikiel.
Do konkursu na dyrektora Samorządowej Przychodni Zdrowia w Jaworzynie Ślaskiej Barbara Kosak przystąpiła w marcu tego roku. Za jej kandydaturą głosowały 4 osoby, przeciw były dwie, jeden głos uznano za nieważny. Ta liczba głosów zdecydowała o wygranej. O stanowisko bez powodzenia ubiegał się także poprzedni dyrektor przychodni.
Barbara Kosak po otrzymaniu wypowiedzeń od czterech lekarzy zatrudniła trzech nowych, w tym chirurga, który w styczniu został przyłapany na oddziale ratunkowym świdnickiego szpitala, gdy przyjmował po pijanemu pacjentów. W chwili zatrzymania miał 1,3 promila alkoholu, a w gabinecie znaleziono butelkę po wódce. W prokuraturze rejonowej trwa śledztwo, które ma wyjaśnić, czy lekarz nie naraził zdrowia lub życia osób, które przyjął w tym dniu. Postępowanie obejmuje również zgon pacjentki, do którego doszło w czasie jego dyżuru na SORze.
Na pytania Swidnica24.pl zarówno przedstawiciel samorządu w Jaworzynie Ślaskiej, jak i dyrektorka odpowiedzieli po dwóch tygodniach.
– Trudno odnosić się do spekulacji opartych na sformułowaniu „możliwe”, jednak zapewniamy, że sytuacja kadrowa jest pod stałą kontrolą. Dyrektor Samorządowej Przychodni Zdrowia na bieżąco podejmuje działania mające na celu utrzymanie ciągłości świadczeń w ramach podstawowej opieki zdrowotnej – wiceburmistrzyni odpowiada na pytanie o ewentualne zagrożenie kontraktu przychodni z Narodowym Funduszem Zdrowia po odejściach lekarzy. Kwestię zatrudnienia chirurga, który kilka miesięcy wcześniej został przyłapany na pracy pod wpływem alkoholu, kwituje tak: Pani Barbara Kosak zatrudniła lekarza chirurga jednak nie posiadamy wiedzy na temat poprzednich miejsc jego pracy.
Do zatrudnienia chirurga odniosła się również Barbara Kosak. – Tak, rozpoczęłam pracę na stanowisku dyrektora Samorządowej Przychodni w kwietniu 2025 r. i zostałam postawiona w bardzo trudnej sytuacji pilnego pozyskania specjalisty chirurga do poradni chirurgicznej w placówce. Poprzedni lekarz-chirurg złożył wypowiedzenie umowy w marcu 2025 r. i poprzedni dyrektor placówki zgodził się na rozwiązanie jej za porozumieniem stron w trybie natychmiastowym. Zatrudniony przeze mnie lekarz posiada czynne prawo wykonywania zawodu, jak też specjalizację w zakresie chirurgii ogólnej, był wieloletnim z-cą ordynatora w SPZOZ Świdnica, a obecnie pracuje również w innych przychodniach – poradniach powiatu świdnickiego – stwierdziła.
Czy zdaniem dyrektorki kontrakt z NFZ może być zagrożony? – Lekarze specjaliści tzw. ambulatoryjna opieka specjalistyczna w zakresie chirurgii, dermatologii i ginekologii i położnictwa są realizowane, przyjmują specjaliści w w/w zakresie zgodnie ze zgłoszeniami pacjentów – brzmi odpowiedź.
– Stanowczo zaprzeczam abym miała konflikt z lekarzami bezpośrednio mi podlegającymi w poprzednich miejscach pracy. Z lekarzami, którzy złożyli wypowiedzenie w SPZ w Jaworzynie Śląskiej nie miałam konfliktu, bo lekarze złożyli wypowiedzenia zanim rozpoczęliśmy jakąkolwiek współpracę. Ci lekarze byli tu na umowach w niepełnym wymiarze i większość z nich odeszła razem z poprzednim dyrektorem do przychodni, w której byli wcześniej zatrudnieni. Jako dyrektor placówki zdrowia publicznego pragnę zapewnić, że podejmuję wszelkie niezbędne działania mające na celu zagwarantowanie bezpieczeństwa zdrowotnego naszych pacjentów, personelu oraz całej społeczności lokalnej – odpowiedziała na pytania, dotyczące informacji o konfliktach w poprzednich miejscach pracy oraz o ich ewentualny wpływ na sytuację w Jaworzynie Śląskiej.
Justyna Chrebela potwierdziła, że wraz ze zmianą dyrektora przychodni do radnych Rady Miejskiej wpłynął list od lekarzy Samorządowej Przychodni Lekarskiej. Jego treść nie została ujawniona.
Pod opieką placówki pozostają 4 tysiące mieszkańców gminy Jaworzyna Śląska, w tym 800 dzieci.
Agnieszka Szymkiewicz