Nawet do 12 lat więzienia może grozić sprawcom porzucenia dwóch kilkuset litrowych pojemników ze zużytymi filtrami samochodowymi i olejem silnikowym. Trująca ciecz wylała się do gleby nieopodal zalewu w Komorowie koło Świdnicy.
Jak już informowaliśmy, 11 kwietnia porzucone mauzery znalazł w czasie wolnym od pracy jeden z konserwatorów, zatrudnionych przez Państwowe Gospodarstwo Wodne „Wody Polskie” do opieki nad urządzeniami w Komorowie. O niebezpiecznych odpadach powiadomił policję i zarządcę terenu.
– W poniedziałek, 14 kwietnia na miejscu zostały przeprowadzone oględziny z udziałem biegłego z zakresu ochrony środowiska. Policjanci zabezpieczyli ślady. Obecnie prowadzone są działania, zmierzające do ustalenia i zatrzymania sprawców – informuje asp. Magdalena Ząbek z KPP w Świdnicy. Najprawdopodobniej postępowanie będzie prowadzone w kierunku art. 183 par. 5a kodeksu karnego, który za porzucanie odpadów niebezpiecznych w miejscu nieprzeznaczonym do ich składowania lub magazynowania przewiduje karę od 2 po 12 lat pozbawienia wolności. Oprócz kary więzienia sprawcom grozi grzywna do pół miliona złotych.
– Na miejscu porzucenia odpadów był przedstawiciel Wód Polskich, który oświadczył, że pojemniki oraz pozostałe odpady zostaną usunięte i przekazane do utylizacji – informuje asp. Magdalena Ząbek.
Nie wiadomo, jak duże szkody olej, który przez cztery dni wydostawał się z pojemników, mógł wyrządzić w środowisku. Mauzery zostały porzucone ok. 30 metrów od linii brzegowej zbiornika w Komorowie.
/asz/
Nagranie nadesłane przez czytelnika.